Bunt uczniów liceum w Sulejówku. Burmistrz tłumaczy powody odwołania dyrekotorki

  • 24.01.2025 21:04

  • Aktualizacja: 21:17 24.01.2025

Burmistrz Sulejówka wydał oświadczenie w sprawie odwołania dyrektorki liceum. Jak wskazał, powodami zakończenia współpracy z Jolantą Oniszk-Palacz była „utrata zdolności wykonywania powierzonego Jej stanowiska ze względu na rażące naruszenia obowiązków Dyrektora szkoły oraz obowiązujących przepisów prawa”. Wczoraj w związku z tym wybuchł bunt uczniów. Młodzież przyniosła transparenty i słomianą kukłę, ktoś też rozpylił gaz.

Burmistrz Sulejówka tłumaczy powody odwołania dyrektorki tamtejszego liceum i informuje, że jej obowiązki przejęła dotychczasowa wicedyrektor Beata Ługowska.

„Powodami  odwołania  ze stanowiska Dyrektora jest utrata przez Panią Jolantę Oniszk-Palacz zdolności wykonywania powierzonego Jej stanowiska ze względu na rażące naruszenia obowiązków Dyrektora szkoły oraz obowiązujących przepisów prawa tj. ustawy z dnia 14 grudnia 2016 r. - Prawo oświatowe, ustawy z dnia 26 stycznia 1982 r. Karta Nauczyciela, ustawy z dnia 26 czerwca 1974 r. Kodeks pracy, ustawy z dnia 4 marca 1994 r. o zakładowym funduszu świadczeń socjalnych, ustawy z dnia 14 lipca 1983 r. o narodowym zasobie archiwalnym i archiwach, ustawy z dnia 27 sierpnia 2009 r. o finansach publicznych, ustawy z dnia 29 września 1994 r. o rachunkowości i ustawy z dnia 21 listopada 2008 r. o pracownikach samorządowych, a także z powodu rażącej niekompetencji w realizacji powierzonych obowiązków oraz przyczyn etycznych” - poinformował na Facebooku Arkadiusz Śliwa.

Burmistrz w oświadczeniu wymienił też szereg zarzutów w kierunku dyrektorki. Wśród nich są m.in. nieprawidłowości w rozliczeniu dofinansowania wyjazdu dla nauczycieli, brak respektowania praw emerytowanych nauczycieli czy niszczenie dokumentów,  które były podstawą organizacji lekcji religii oraz wypłaty składników wynagrodzenia nauczycieli.

Lekcje bez uczniów?

Andrzej Śliwa wskazał również, że dyrektor źle planowała dodatkowe zajęcia z języka polskiego, organizując je w tak zwanych „okienkach”, często podczas obowiązkowych zajęć edukacyjnych, co uniemożliwiało uczniom regularny udział. Dodał, że ustalono, że ze 182 zaplanowanych zajęć z języka polskiego w jednej grupie aż 165 odbyło się bez obecności uczniów, za co nauczycielowi wypłacono wynagrodzenie w kwocie 10 726zł, a w drugiej grupie zorganizowano 129 zajęć natomiast nauczycielowi wypłacono  wynagrodzenie aż za 174 w kwocie 12 048,98zł.

Burmistrz zaznaczył również, że w szkole dochodzi do poważnych incydentów takich jak zażywanie narkotyków, palenie papierosów, wandalizm, na co brakuje odpowiedniej reakcji ze strony dyrektora.

Zarzut nepotyzmu

Wskazał także, że na stanowisko dozorcy został zatrudniony brat dyrektorki wbrew zakazowi wynikającemu z ustawy o pracownikach samorządowych. „Nepotyzm polegający na faworyzowaniu  przez Dyrektora swojego brata prowadzi do narastających napięć i poczucia niesprawiedliwości wśród pracowników obsługi, którzy zgłosili ten fakt Burmistrzowi” - dodał Śliwa.

Burmistrz odniósł się również do sprawy likwidacji Liceum Ogólnokształcącego dla Dorosłych im. Ignacego Jana Paderewskiego, Technikum Reklamy i Handlu im. Ignacego Jana Paderewskiego, Branżowej Szkoły I Stopnia im. Ignacego Jana Paderewskiego oraz Szkoły Policealnej im. Ignacego Jana Paderewskiego. Jak wyjaśnił, zamiar likwidacji tych jednostek jest „wywołany faktem braku prowadzenia przez nie działalności statutowej. Jest to więc czynność porządkująca. W szkołach tych od kilku lat nie ma uczniów”. „Projekt uchwały w żadnym razie nie dotyczył ani likwidacji Zespołu Szkół Ponadpodstawowych im. Ignacego Jana Paderewskiego w Sulejówku ani likwidacji Liceum Ogólnokształcącego im. Ignacego Jana Paderewskiego” - czytamy w oświadczeniu. Burmistrz zaznaczył też, że dyrektorka miała wprowadzać w błąd rodziców w tej sprawie. Miała informować ich, że szkoła zostanie zamknięta, „a młodzież nie będzie miała możliwości kształcenia się, zdania egzaminu maturalnego i ukończenia szkoły (…).”.

Reakcja kuratorium

Na bunt uczniów liceum w Sulejówku zareagowało Kuratorium Oświaty w Warszawie. Organ zwrócił się do urzędu miasta o informację, co zaszło wczoraj w szkole. Po tym, jak burmistrz Sulejówka wręczył wypowiedzenie dyrektorce szkoły uczniowie stanęli w jej obronie. Doszło do awantury przed sekretariatem, musiała reagować policja.

- Przyglądamy się temu zdarzeniu - mówi rzecznik warszawskiej delegatury Kuratorium Oświaty Andrzej Kulmatycki. - Poprosiliśmy Urząd Miasta w Sulejówku o przekazanie do nas informacji na temat samego zdarzenia, do którego doszło w dniu wczorajszym, jak i bieżącego funkcjonowania szkoły. Na ten moment z tych informacji, które posiadamy, wynika, że zajęcia w szkole odbywają się w sposób normalny - tłumaczy.
 
Burmistrz Sulejówka tłumaczył decyzję odwołania dyrektorki nieprawidłowościami, które wykryła kontrola urzędu. Dodatkowo decyzję pozytywnie zaopiniowało Kuratorium Oświaty. Potwierdza to Kulmatycki.

- Braliśmy pod uwagę przedstawione przez organ prowadzące argumenty. Argumenty te związane były z przeprowadzoną przez gminę kontrolą finansową szkoły, która zdaniem kontrolujących wykazała poważne nieprawidłowości w zarządzaniu finansami - mówi.

 
   
Kuratorium po przeanalizowaniu informacji przesłanych przez urząd Sulejówka będzie podejmować decyzję, co dalej. W grę wchodzi nawet kontrola organu w szkole.

Burmistrz Sulejówka: trafna decyzja

Burmistrz Sulejówka natomiast nie żałuje swoje decyzji o odwołaniu dyrektorki. Jak mówi, nie ma od niej odwrotu.

- Decyzja była jak najbardziej trafna. Nie spodziewałem się, że pani dyrektor tak będzie w czasie tego wypowiedzenia rozgrywała młodzież, czym jestem bardzo zbulwersowany. Gdybym to wiedział, to po prostu poprosiłbym ją do urzędu i wręczył w urzędzie tą decyzję. Błędem moim było to, że nie zaprosiłbym jej do urzędu, tak mogę to powiedzieć - wyjaśnia.
 

Burmistrz Sulejówka zwolnił dyrektorkę tamtejszego liceum nieco ponad dwa tygodnie od rozpoczęcia śledztwa przez prokuraturę — dowiedział się reporter Polskiego Radia RDC. Arkadiusz Śliwa wręczył Jolancie Onyszk-Palacz wypowiedzenie argumentując tę decyzję nieprawidłowościami, do których miało dochodzić w szkole.

Magdalena Wieczorek z Prokuratury Rejonowej w Mińsku Mazowieckim podkreśla, że samo śledztwo prowadzone jest w sprawie, a nie przeciwko komuś. 

 Postępowanie dotyczące nieprawidłowości odnośnie do dokumentacji prowadzonej w szkole. Wszczęcie śledztwa miało miejsce 7 stycznia 2025 roku. Przy czym podkreślam, że jest to postępowanie w sprawie. Nikomu nie postawiliśmy zarzutów i na dzień dzisiejszy nie ma takich planów — informuje Wieczorek. 

Dziś w ramach protestu część uczniów nie pojawiła się na lekcjach w szkole.

Bez śledztwa ws. rozpylenia gazu

Policja nie będzie prowadziła śledztwa w sprawie rozpylenia gazu na terenie liceum w Sulejówku. Do komendy nie wpłynęło żadne zawiadomienie.

Wcześniej funkcjonariusze dementowali doniesieni, które miałyby wskazywać, że to właśnie policjanci użyli gazu pieprzowego.

Na szkolnym korytarzu w tłumie młodzieży ktoś, najprawdopodobniej w ramach żartu, rozpylił nieznaną substancję zapachową. Na pewno nie był to gaz pieprzowy. Trwało to krótko. W wyniku tego rozpylenia nikt nie był hospitalizowany. Trzy osoby zostały przebadane przez Zespół Ratownictwa Medycznego, ale nie wymagali żadnej interwencji — mówi Paula Antolak z komendy Policji w Mińsku Mazowieckim.

Bunt w szkole w Sulejówku

Po tym, jak burmistrz Sulejówka wręczył byłej już dyrektorce LO im. J. Paderewskiego wypowiedzenie, w szkole wybuchł bunt. W pewnym momencie musiała nawet interweniować policja. Teraz licealiści postanowili strajkować i nie przyszli dziś na lekcje.

– Dzieci w ramach strajku powiedziały, że nie przyjdą do szkoły. Poprosiłam swoich uczniów, żeby przyszli do szkoły, żebyśmy spróbowali kontynuować to, co jest celem pracy w tej szkole. Zobaczymy, ilu tych uczniów przyjdzie – mówi nauczycielka Beata Zając.

To była ciężka noc dla rady pedagogicznej, uczniów, ale również rodziców, którzy mocno wspierają odwołaną dyrektorkę.

– Jesteśmy oburzeni sytuacją, która się wczoraj wydarzyła. Nie odpuścimy. Na pewno będziemy pisać pisma do kuratorium, do minister Nowackiej. Nie zostawimy tego tak, bo to jest naprawdę odpowiednia osoba na tym stanowisku. To jest osoba, która nigdy nic nie ukrywała przed nami, rodzicami i było widać, jak uwielbiają ją dzieci – mówi przewodnicząca rady rodziców Joanna Wojciechowska.

Dlaczego burmistrz odwołał dyrektorkę?

Jak tłumaczył burmistrz, który zjawił się wczoraj w placówce, dyrektorka Jolanta Oniszk-Palacz została odwołana w związku z nieprawidłowościami, które wykryła kontrola urzędu miasta.

Prokuratura wszczęła postępowanie. Podejrzewam, że jak wszczęła postępowanie, to nie wydumała sobie tego z palca. Chodzi o prowadzenie gospodarki finansowej, dysponowanie środkami świadczeń socjalnych, fikcyjne lekcje, gdzie były wpisywane, a się nie odbywały, fałszowanie dokumentów – mówi.

Z tym nie zgadzają się uczniowie, rodzice i sama dyrektorka, która mówi, że zalecenia pokontrolne zostały wdrożone, a zwolnienie wynika z niechęci burmistrza do jej osoby.

– Ja jako dyrektor szkoły i moi pracownicy wszystkie te dwanaście zaleceń, które dostaliśmy, wypełniliśmy. Nie było rekontroli, a mimo tego pan burmistrz uznał, że należy mnie odwołać z tego stanowiska – wyjaśnia.

W związku z wydarzeniami w Sulejówku odbyła się specjalna sesja rady miasta.

Czytaj też: Mieszkańcy Mławy protestują w sprawie przeniesienia głównej stacji kolejowej

Źródło:

RDC

Autor:

Przemysław Paczkowski/PL