Wiadomości
Udostępnij:
Mobbing i molestowanie na uczelni? „Mam dowody na wiele nieprawidłowości”
-
24.04.2025 12:52
-
Aktualizacja: 14:21 24.04.2025
SMS-y z podtekstami seksualnymi wysyłane do pracowniczek uczelni, handel stanowiskami, fałszowanie wyborów – m.in. to zarzuca się rektorowi Uniwersytetu w Siedlcach. Działania Mirosława Minkiny odważył się skrytykować dr Marcin Chrzęścik z Wydziału Nauk Społecznych. – Jestem osobą, która wykazuje się pewnie jakiegoś rodzaju odwagą, ponieważ nie ma wyjścia – mówi Polskiemu Radiu RDC.
Czy na siedleckim uniwersytecie dochodzi do przypadków korupcji, mobbingu i molestowania seksualnego?
Dziennikarze Wirtualnej Polski dotarli do grupy osób poszkodowanych przez rektora Mirosława Minkinę. W tle jest m.in. fałszowanie wyborów na władze uczelni oraz handel stanowiskami.
Doktor Marcin Chrząścik z Wydziału Nauk Społecznych odważył się skrytykować działania rektora.
Jak powiedział Polskiemu Radiu RDC, występuje w imieniu wielu pracowników.
– Jestem osobą, która wykazuje się pewnie jakiegoś rodzaju odwagą, ponieważ nie ma wyjścia. Byłem bliskim współpracownikiem rektora Minkiny, ale ponieważ nie skorzystałem z pewnej jego propozycji, która w mojej ocenie wydawała się po prostu niemoralna, pan rektor skreślił mnie z listy zaufanych osób – mówi.
W efekcie ruszyła lawina niepokojących zdarzeń.
– Co przełożyło się później na działania mobbingowe, ponieważ ja odczuwam je na każdym kroku. Zresztą takie postępowanie tutaj na uczelni się toczy. Natomiast ja tak naprawdę czekam, ponieważ Prokuratura Rejonowa w Siedlcach bada pewne przedziwne sytuacje z mojego prywatnego życia, kiedy to jakieś zbiry za mną jeździły gdzieś pod przedszkolem mojej córki – przyznaje dr Chrząścik.
Dowodami w sprawie są SMS-y do kobiet pracujących na uczelni. Większość wiadomości zawiera podteksty seksualne.
– Ja reprezentuję bardzo liczną grupę osób niezadowolonych z systemu zarządzania pana rektora. Dysponuję dowodami na nieprawidłowości w wielu sferach zarządzania uczelnią. I proszę zauważyć jedno – pan rektor tam nigdzie nie zaprzecza. On tylko obraca to w żart – dodaje.
W ubiegłym roku rektor Minkina został wybrany na drugą kadencję. Był jedynym kandydatem. W białych rękawiczkach z grona kandydatów została wykluczona była rektor, Tamara Zacharuk, choć uzyskała 70 głosów w głosowaniu indykacyjnym.
Do głównego głosowania nie dopuściło ją Kolegium Elektorów, w którym zasiadają osoby przychylne rektorowi.
– Dowody, które są zabezpieczone, to są dowody, które by wskazały na mechanizm, który w tych wyborach miał na celu wyłonienie wyłącznie jednego kandydata od samego początku. Z łatwością mogę wskazać katalog osób, które brały w tym udział, jakie wtedy miały funkcje, jakie swoje uprawnienia przekroczyły, jakimi poufnymi informacjami dzieliły się z nieuprawnionymi do tego innymi osobami – mówi dr Chrząścik.
Chrząścik twierdzi, że w zamian za poparcie rektor miał oferować stanowiska na uczelni nie tylko swoim pracownikom, ale także ich rodzinom.
– Na razie nie będą składać tego do prokuratury. Będziemy obserwować, co się stanie w mediach. Liczymy, że ministerstwo się wypowie w tej kwestii. Uważam, że ta sprawa jest zbyt ważna, żeby gdzieś ukręcić jej łeb i zamieść pod dywan, bo to jest sprawa poważna, ponieważ Uniwersytet w Siedlcach jest naszym wspólnym dobrem wyższym – podkreśla.
Co na to studenci?
Studenci siedleckiego uniwersytetu, z którymi rozmawiała nasza reporterka, przyznają, że są w szoku i nie mieli o niczym pojęcia.
Mirosław Minkina jest rektorem Uniwersytetu w Siedlcach od 2020 roku. Na razie ani uczelnia, ani sam rektor nie skomentowali tej sprawy.
Czytaj też: „Nie” dla rowerów i hulajnóg w Parku Aleksandria? Będzie więcej patroli
Źródło:
Autor:
Olga Kwaśniewska/PA