M. Probierz: mecz z Francją potraktujemy jako przygotowanie do Ligi Narodów i eliminacji do MŚ

  • 22.06.2024 12:36

  • Aktualizacja: 13:55 22.06.2024

Trener piłkarskiej reprezentacji Polski Michał Probierz dzień po porażce z Austrią 1:3 w Berlinie na Euro 2024 powtórzył, że "nie zamierza zejść z obranej drogi w kadrze". - Mamy bardzo silnych rywali w grupie, a my jesteśmy w przebudowie - dodał. Wskazał też, że mecz z Francją potraktują jako przygotowanie do Ligi Narodów i eliminacji do mistrzostw świata.

Porażka z Austrią oraz remis Holandii z Francją (0:0) sprawiły, że biało-czerwoni - bez względu na wyniki ostatniej kolejki - zajmą ostatnie miejsce w grupie D. Po dwóch meczach mają zerowy dorobek punktów, wcześniej ulegli Holendrom 1:2.

"W sporcie trzeba być twardym. Musimy to przyjąć z pokorą. Trafiliśmy do bardzo silnej grupy, a my mamy zespół w przebudowie. Na pewno nie zejdziemy z obranej drogi, dalej będziemy grać agresywnie i wysokim pressingiem" - powiedział Probierz podczas sobotniej konferencji prasowej w bazie kadry w Hanowerze.

Mówiąc o przebiegu meczu z Austrią, wyraził podobne zdanie jak na konferencji dzień wcześniej, tuż po spotkaniu w Berlinie.

Słaby początek

"Słabo weszliśmy w ten mecz. W pierwszym kwadransie mieliśmy strasznie spętanego nogi. Tego się nie spodziewaliśmy. Ale potem uporządkowaliśmy to spotkanie. Zdobyliśmy bramkę, mieliśmy swoje sytuacje. Do 70. minuty wydawało się, że mamy mecz pod kontrolą. Wtedy jednak straciliśmy podobną bramkę jak z Holandią" - przyznał.

Dlaczego jego podopieczni przegrywali tyle pojedynków z Austriakami i zostawiali im tak duże miejsca?

"Mieliśmy grać podobnie jak z Holandią. Może z boku tak to wyglądało. Były za duże odległości między piłkarzami w rozegraniu. Na początku, jak wspomniałem, nie potrafiliśmy sobie poradzić z tą agresywnością, za dużo było własnych strat. Ale graliśmy wysokim pressingiem, nie wycofaliśmy się, staraliśmy się odrobić straty i nie zmienimy tego stylu" - dodał.

Powtórzył, że nie ma sobie nic do zarzucenia w kwestii składu ma mecz w Berlinie. Również jeśli chodzi o zmiany, choć było widać, że po wejściu m.in. Roberta Lewandowskiego i Karola Świderskiego Austriacy coraz pewniej poczynali sobie na boisku.

"Nawet po tych zmianach mieliśmy jeszcze mecz pod kontrolą. Wszystko rozpadło się po stracie drugiej bramki. A trzecia? Nie jestem przekonany, czy był faul w polu karnym Wojtka Szczęsnego. Uważam ogólnie, że sędzia patrzył łaskawym okiem na faule Austriaków na naszych piłkarzach. Nie chcę jednak tłumaczyć tym naszej porażki" - stwierdził.

Nie zgodził się, że Austriacy prezentowali większą intensywność niż jego drużyna.

"Jeżeli chodzi o wszelkie parametry biegowe, sprinty - one były praktycznie na takim samym poziomie w obu zespołach" - zaznaczył.

Przygotowania do eliminacji

Na koniec występów w turnieju jego piłkarze zmierzą się 25 czerwca z Francją.

"Potraktujemy to spotkanie bardzo poważnie - jako przygotowanie do meczów Ligi Narodów i eliminacji mistrzostw świata" - zapowiedział.

Probierz przyznał, że liczył na lepszy występ w turnieju.

"Mówiłem, że chcemy zagrać bardzo dobre Euro, zadowolić kibiców, ale też grać tak, żeby te występy były przyjemne dla piłkarzy. To, co próbowaliśmy, nie wystarczyło jeszcze na topowe zespoły. Ten turniej pokazał nam, nad czym musimy jeszcze pracować. Najważniejsze, żeby zawodnicy, którzy są w kadrze, grali regularnie w swoich klubach. My zrobimy wszystko, żeby oni dalej się rozwijali. Na pewno nie będzie tak, że teraz zmienimy sposób grania. Dopóki będę trenerem, zrobimy wszystko, żeby zadowolić kibiców" - dodał.

Reprezentacja Polski ostatnia awansowała na Euro 2024 i pierwsza odpadła. Czy polskiego futbolu nie stać na coś więcej?

"Dla nas awans był istotny po tych wcześniejszych trudnych miesiącach. Ale postęp wymaga czasu. Polską piłkę stać na więcej, lecz musimy podejmować ryzyko we wszystkich grupach młodzieżowych w poszczególnych kadrach. Czasami wiąże się to z tym, że możemy popełniać błędy z silnymi zespołami. A one są klasowe, więc to wykorzystują" - stwierdził.

Co powiedział piłkarzom, gdy było już wiadomo po meczu Holandii z Francją, że odpadli z turnieju?

"To są trudne momenty, ale od tego jest trener, żeby umiejętnie zarządzać. Powiedziałem piłkarzom, żeby podnieśli głowy, wyszli do ludzi, byli otwarci. Wszyscy są potrzebni tej reprezentacji. Również ci, których tutaj nie było. Zdarzały się błędy, ale czasami brakowało tylko jakichś niuansów i będziemy robić wszystko, żeby je poprawić. Może pojawi się nowy piłkarz, np. z młodzieżówki? Może ktoś +wyskoczy+, tak jak teraz Kacper Urbański. Staramy się grać agresywną piłkę, wychodzić wysoko do rywala. Ja wiem, że to czasami boli, ale mam nadzieję, że kibice dalej będą nas wspierać" - przyznał.

Jaką Probierz widzi rolę dla Lewandowskiego w przyszłości? Coraz częściej pojawiają się głosy, że słynny napastnik nie jest już tak niezbędny dla reprezentacji jak w przeszłości.

"Widzę taką samą rolę dla Roberta, jak do tej pory. Wciąż jest z nami w kadrze. Nie mam informacji od niego, żeby to się zmieniło. Robert pomaga dużej grupie zawodników, ale my też musimy pomagać jemu. Na pewno widzę go dalej w reprezentacji Polski" - podkreślił.

Czytaj też: Druga porażka Biało-Czerwonych na Euro. Przegrali z Austrią 1:3

Źródło:

PAP

Autor:

RDC /PL

Kategorie: