Rosja użyła hipersonicznego pocisku Cyrkon podczas ataku na Ukrainę 7 lutego – poinformował w poniedziałek szef Kijowskiego Naukowo-Badawczego Instytutu Ekspertyz Sądowych Ołeksandr Ruwin na Telegramie.

„Świadczą o tym oznakowania na częściach i odłamkach, identyfikacja detali, cechy szczególne broni tego typu” – oznajmił Ruwin. Nie podał miejsca, w które uderzyła rakieta, ale zaznaczył, że były to tereny oddalone od obiektów wojskowych. W ataku ucierpieli cywile i infrastruktura cywilna” - dodał Ruwin.

Użyta rakieta – ZM22 Cyrkon – to przeciwokrętowy pocisk manewrujący, który może również uderzać w cele naziemne, przyjęty na uzbrojenie armii rosyjskiej w styczniu ubiegłego roku.

Według strony rosyjskiej rakieta ta ma zasięg od 600 do 1500 km i może osiągać prędkość do 8-9 machów.

Wojsko: obrona powietrzna zestrzeliła 14 z 17 rosyjskich dronów

Ukraińska obrona powietrzna zestrzeliła ostatniej nocy 14 z 17 dronów typu Shahed oraz rakietowy pocisk kierowany Ch-59, którymi siły rosyjskie zaatakowały Ukrainę - poinformowały w poniedziałek rano ukraińskie Siły Powietrzne na Telegramie.

Według ukraińskiego dowództwa wojskowego Rosjanie wystrzelili także pociski rakietowe S-300; nie podano ile takich pocisków odpalono i czy trafiły w cel.

W niedzielę wieczorem szef Charkowskiej Obwodowej Administracji Wojskowej Ołeh Syniehubow powiadomił, że region został zaatakowany rakietami S-300, przy czym z dostępnych informacji wynikało, że uszkodzono kilka niemieszkalnych budynków, ale nie było ofiar w ludziach.

Gubernator obwodu dniepropietrowskiego Serhij Łysak poinformował w niedzielę, że Rosja zaatakowała dronami miasto Pawłohrad. Nikt nie zginął, ale część miasta została pozbawiona elektryczności - przypomniała agencja Reutera.

Czytaj też: Rosyjskie drony zaatakowały Kijów, zadziałała obrona powietrzna