Prezes Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej w Płońsku został zatrzymany przez Centralne Biuro Antykorupcyjne w związku ze śledztwem dotyczącym możliwych zmów przetargowych przy realizacji inwestycji z zakresu budowy i modernizacji instalacji do przetwarzania oraz sortowania odpadów.

Prokuratura postawiła mu zarzuty narażenia spółki na straty w wysokości 8 mln zł, a także oszustwa polegającego na wyłudzeniu dofinansowania na modernizację zakładu zajmującego się recyklingiem odpadów oraz złożenie fałszywego oświadczenia w dokumentacji przetargowej. Jak podkreśla rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Świdnicy Mariusz Pindera najpoważniejszy zarzut dotyczący ustawienia przetargu.

– Pierwszy zarzut wyrządzenia wielkiej szkody w takim uproszczeniu dotyczy ustawionego przetargu, zmowy przetargowej z jednym z producentów instalacji związanej z przerobem odpadów. Specyfikacja przetargowa była ustawiona w taki sposób, że praktycznie tylko jeden producent w Polsce spełniał te wymagania. I do tego przetargu zgłosił się tylko jeden producent, który wygrał ten przetarg – powiedział Pindera.

Prezes płońskiej spółki będzie odpowiadał z wolnej stopy. Zarzucane mu czyny są zagrożone karą do 10 lat pozbawienia wolności.

– Zastosował prokurator środki wolnościowe czyli poręczenie majątkowe, dozór policji, zawieszenie w czynnościach prezesa oraz zakaz uczestniczenia w postępowaniach zamówień publicznych – podkreślił.

Prezes płońskiej spółki został zatrzymany 6 maja przez CBA razem z innymi osobami z różnych części Polski, które uczestniczyły w  przetargach dotyczących budowy lub modernizacji instalacji do przetwarzania i sortowania odpadów realizowanych w latach 2018 - 2020. 

Do zatrzymań doszło na terenie województw: dolnośląskiego, śląskiego, mazowieckiego i podkarpackiego. Wśród zatrzymanych znajdują się prezesi zarządów, przedstawiciele oraz pracownicy firm biorących udział w postępowaniach przetargowych, realizowanych w latach 2018–2020 w jednostkach komunalnych w Wałbrzychu, Bielsku-Białej, Płońsku oraz Wierzawicach.

Z ustaleń śledztwa wynika, że przedstawiciele firm zajmujących się zagospodarowaniem odpadów weszli w porozumienie z wykonawcami inwestycji, czego skutkiem było ograniczenie konkurencji oraz zawyżenie kosztów realizowanych projektów.

Czytaj też: MPSZOK-i niewypałem? „To, co oni wymyślili, to jest tragedia”