„Po przyjeździe (na Białoruś) obywatele Ukrainy będą poddani działaniom filtracyjnym” – uprzedziła Służba Wywiadu Zagranicznego Ukrainy na swojej stronie internetowej. Wyjaśniła, że polegają one na przesłuchaniach dotyczących m.in. poglądów politycznych.

W komunikacie podkreślono, że Ukraińcy, którzy wjeżdżają na Białoruś, powinni liczyć się z kontrolą treści w ich komunikatorach telefonicznych.

„Nawet usunięte dialogi lub pojedyncze wiadomości mogą zostać odzyskane. Na tym etapie istnieje ryzyko zatrzymania, ponieważ interpretacja informacji uzyskanych z telefonu może być nieprzewidywalna i skutkować pozbawieniem wolności” – czytamy.

Służba Wywiadu Zagranicznego ostrzegła, że posiadanie danych, które strona białoruska uzna za wrażliwe, może skutkować deportacją, a nawet zarzutami o ekstremizm.

W przypadku informacji lub przekazywania danych wrażliwych dla władz białoruskich istnieją przypadki deportacji z kraju lub zarzutów, które pociągają za sobą odpowiedzialność karną na podstawie artykułów o ekstremizmie.

„Obywatele Ukrainy na Białorusi, podobnie jak w Rosji, podlegają ścisłej kontroli służb specjalnych i policji. Pamiętajcie, że decydując się na podróż na terytorium Białorusi, (musicie liczyć się z tym, że) wasze prawa mogą być naruszone w dowolnym momencie” – uprzedził ukraiński wywiad zagraniczny.

Czytaj też: Dowódca Sił Powietrznych: strącono 30 z 38 rosyjskich dronów