Śmierć ukraińskich żołnierzy podczas apelu na poligonie w obwodzie dniepropietrowskim

  • 03.03.2025 22:56

  • Aktualizacja: 22:57 03.03.2025

Poniedziałek 3 marca to 1003. dzień wojny w Ukrainie. Dowódca wojsk lądowych Ukrainy generał Mychajło Drapaty potwierdził w poniedziałek śmierć żołnierzy podczas apelu na poligonie w obwodzie dniepropietrowskim, który został zaatakowany przez rosyjskiego drona. Każdy, kto „nalega na przestarzałe procedury wojskowe, zostanie ukarany” – oświadczył.

Rosyjskie wojska, operujące w obwodzie kurskim, próbują zbliżyć się do ukraińskiej granicy; przeciwnik usiłuje wkroczyć na terytorium Ukrainy, do obwodu sumskiego, aby odciąć nam szlaki logistyczne - poinformował rzecznik Państwowej Służby Granicznej Ukrainy Andrij Demczenko.

"Obecnie widzimy, że wróg próbuje wkroczyć grupami szturmowymi na nasze terytorium lub rozszerzyć strefę aktywnych działań bojowych już na terytorium Ukrainy, w pobliżu miejscowości Noweńke (w obwodzie sumskim), ale zarówno jednostki Państwowej Służby Granicznej, jak też sił zbrojnych zadają (mu) maksymalne straty - tak, aby przeciwnik nie mógł zdobyć przyczółka na terytorium Ukrainy i zgromadzić tam swoich sił" - wyjaśnił Demczenko.

Według rzecznika zadaniem ukraińskiej armii jest niedopuszczenie do przemieszczania się wojsk rosyjskich w głąb Ukrainy oraz uniemożliwienie im przecięcia szlaków logistycznych, służących Siłom Zbrojnym Ukrainy podczas operacji w obwodzie kurskim.

"To nie są masowe szturmy. Gdy wróg próbuje wyprzeć Siły Zbrojne Ukrainy z obwodu kurskiego, w pierwszej kolejności naciska na nasze oddziały na flankach w tym regionie. Następnie stara się rozszerzyć strefę aktywnych działań bojowych, próbując wkroczyć na terytorium Ukrainy" - podkreślił Demczenko.

Rzecznik powiadomił, że strona ukraińska stara się powstrzymywać plany przeciwnika. "Wykorzystywane jest całe dostępne uzbrojenie" - oznajmił.

W sobotę ukraiński projekt DeepState poinformował, że największym problemem Ukraińców w obwodzie kurskim jest utrzymywanie przez Rosjan kontroli ogniowej nad wszystkimi szlakami logistycznymi Sił Zbrojnych Ukrainy. "Wróg przedarł się w okolice miejscowości Noweńke i wzmocnił tam swoje zgrupowanie. (Rosjanie) nadal wzmacniają tam swoje siły, wykorzystując wcześniejszy sukces" - napisał DeepState w Telegramie.

25 lutego wojska rosyjskie zaatakowały odcinek granicy w obwodzie sumskim i wkroczyły na terytorium Ukrainy. Nasza armia odparła szturm przeciwnika, lecz nie powstrzymało to Rosjan przed kolejnymi takimi próbami, z wykorzystaniem piechoty - podał portal Ukrainska Prawda.

Według rozmówców Ukrainskiej Prawdy - żołnierzy walczących w obwodzie kurskim, Rosjanie chcą przemieszczać się od miejscowości Noweńke w kierunku kluczowej drogi Sumy-Junakiwka-Sudża, służącej za szlak zaopatrzeniowy ukraińskiego zgrupowania w obwodzie kurskim.

Dowódca wojsk lądowych potwierdził śmierć żołnierzy podczas apelu na poligonie

Dowódca wojsk lądowych Ukrainy generał Mychajło Drapaty potwierdził w poniedziałek śmierć żołnierzy podczas apelu na poligonie w obwodzie dniepropietrowskim, który został zaatakowany przez rosyjskiego drona. Każdy, kto „nalega na przestarzałe procedury wojskowe, zostanie ukarany” – oświadczył.

„Tragedia na poligonie jest straszną konsekwencją ataku wroga. Wojna wymaga szybkich decyzji, odpowiedzialności i nowych standardów bezpieczeństwa, w przeciwnym razie stracimy więcej niż posiadamy” – napisał Drapaty w Telegramie.

Generał nie ujawnił, ilu żołnierzy zginęło w wyniku rosyjskiego ataku. Poinformował, że powołał komisję do zbadania tego zdarzenia.

„Będę domagał się najsurowszej kary. Ci, którzy nadal wykonują swoje obowiązki niedbale i formalistycznie w latach wojny, ci, którzy +wciągają+ wojsko w przestarzałe procedury, zaniedbując jego bezpieczeństwo, ci, którzy bronią się nie w walce, ale gnębiąc swoich podwładnych - wszyscy oni są hańbą dla Sił Zbrojnych Ukrainy” – podkreślił Drapaty.

Wcześniej w mediach ukraińskich informowano, że 1 marca Rosjanie uderzyli w poligon w obwodzie dniepropietrowskim, zabijając żołnierzy 157. Samodzielnej Brygady Zmechanizowanej, którzy zebrali się na apel.

Wolontariusz Serhij Sternenko przekazał, że do tragedii doszło w odległości 100-130 km od linii frontu, a atak przeprowadził rosyjski dron. „Nie został zestrzelony, ponieważ pełnoprawny system (obrony powietrznej) nie został jeszcze wdrożony. (…) Płacimy zbyt wysoką cenę za takie zaniedbania” - napisał w Telegramie.

Informację o ataku potwierdziła deputowana do ukraińskiego parlamentu Mariana Bezuhła. „Kolejna śmierć żołnierzy z powodu przylotu (drona) w trakcie apelu. Apele odbywają się codziennie. Nikt nie jest za to karany. Czego oczekiwaliście? Dopóki siłami zbrojnymi rządzą sowieci, ludzie będą ginąć z powodu ich głupoty i niezdolności do przystosowania się do nowych realiów” - napisała na Facebooku.

Czytaj też: Jedna osoba zginęła w rosyjskim ataku dronem w Chersoniu

Źródło:

PAP

Autor:

RDC /PL

Kategorie: