Wiadomości
Udostępnij:
Pasażerka z Chin próbowała przemycić 60 fiolek z żółcią niedźwiedzia
-
24.05.2024 09:27
-
Aktualizacja: 09:23 24.05.2024
60 fiolek z żółcią niedźwiedzia, która według tradycji chińskiej ma właściwości lecznicze – próbowała przemycić podróżna z Chin. Kobieta została zatrzymana na Lotnisku Chopina w Warszawie. Nie miała koniecznego pozwolenia na przewóz tego rodzaju substancji.
Mazowiecka Krajowa Administracja Skarbowa zatrzymała na Lotnisku Chopina kobietę przewożącą 60 fiolek z żółcią niedźwiedzia.
Funkcjonariuszka pełniąca służbę na lotnisku skierowała do kontroli celnej kobietę, która przyleciała z Chin. Szła korytarzem „Zielona Linia – Nic do zgłoszenia”.
W bagażu pasażerki znajdowały się buteleczki zapakowane w koperty bąbelkowe. Okazało się, że w 60 fiolkach znajduje się po 0,1 g sproszkowanej żółci niedźwiedzia. Kobieta tłumaczyła, że wiezie zakupione w chińskiej aptece leki na wątrobę dla znajomego. Nie posiadała jednak żadnych dokumentów pozwalających na przewóz medykamentów, które należą do okazów CITES (gatunków zagrożonych wyginięciem).
– Wszystkie niedźwiedziowate objęte są ochroną CITES. Międzynarodowy przewóz, zarówno żywych, jak i martwych niedźwiedzi, ich trofeów, części ciał, wydzielin i jakichkolwiek substancji pochodzących od niedźwiedzi jest ograniczony i wymaga posiadania oraz przedstawienia odpowiednich zezwoleń – przekazała koordynator ds. CITES w Izbie Administracji Skarbowej w Warszawie Aneta Bulik.
Na co jest żółć niedźwiedzia?
Według założeń tradycyjnej medycyny chińskiej żółć niedźwiedzia ma właściwości lecznicze i jest stosowana jako lek na wiele różnych schorzeń i dolegliwości. Nadmierne i niekontrolowane polowania na wolno żyjące niedźwiedzie przyczyniły się do drastycznego spadku populacji niedźwiedzi tybetańskich i niedźwiedzi malajskich (biruangów).
W krajach Azji Południowo-Wschodniej powstają więc fermy niedźwiedzi, aby zaspokoić rosnące zapotrzebowanie na niedźwiedzią żółć.
– Na fermach niedźwiedzie są hodowane wyłącznie dla żółci. Pozyskuje się ją m.in. za pomocą cewników wprowadzanych przez powłoki skórne zwierząt do pęcherzyków żółciowych, skąd jest odprowadzana na zewnątrz. Niedźwiedzie trzymane są w ciasnych klatkach uniemożliwiających im poruszanie, co ma zapobiec wyjmowaniu cewników i samookaleczaniu się zwierząt – zaznaczyła rew. Bulik.
Istnienie ferm hodowlanych nie uchroniło populacji dzikich niedźwiedzi przed dalszym spadkiem. Wprost przeciwnie – dane wskazują, że coraz więcej młodych, dzikich niedźwiedzi zabiera się z ich naturalnego środowiska i sprzedaje fermom hodowlanym. Większość ferm powstaje w państwach Azji Południowo-Wschodniej, skąd żółć dostarczana jest do produkcji leków i produktów poszukiwanych w całej Azji.
Szacuje się, że roczna produkcja żółci na chińskich fermach wynosi ok. 10 tys. kg, a jej gram kosztuje ok. 9 USD. Preparaty z żółcią niedźwiedzia zatrzymano jako dowód rzeczowy w sprawie, a wobec podróżnej wszczęto postępowanie karne. Grozi jej kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.
Czytaj też: Prawie kilogram kokainy w żołądku. Łotyszka zatrzymana na lotnisku w Warszawie
Źródło:
Autor:
RDC /PA
Kategorie: