Wiadomości
Udostępnij:
Prokuratura zbada zrzut wody do Kanału Zagoździańskiego w Wawrze [ZOBACZ]
-
29.11.2023 15:14
-
Aktualizacja: 13:07 30.11.2023
Będzie zawiadomienie do prokuratury w sprawie zrzutu wody do Kanału Zagoździańskiego w Wawrze – tak zapowiada urząd dzielnicy. To reakcja na apele mieszkańców o pomoc w sprawie podnoszącego się poziomu wody w pobliskim kanałku. – Policja na 112 mówi, żeby nie dzwonić. Jak już przyjadą w końcu, to mówią, że to nie jest ich sprawa – powiedział nam jeden z mieszkańców.
Prokuratura zajmie się zrzutem wody do Kanału Zagoździańskiego w Wawrze.
Jak wskazują lokatorzy domów sąsiadujących z kanałem, ogromne ilości wody są zrzucane z terenów budowy dwóch inwestycji przy ulicach Zwoleńskiej i Biegunowej.
Sprawa została również zgłoszona przez dzielnicę do Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego.
– Niezależnie, czy posiadają te inwestycje wymagane zgody, czy też nie, nie mogą utrudniać życia mieszkańcom sąsiednich nieruchomości. O powyższej sprawie poinformowaliśmy policję. Skierujemy za chwilę sprawę do prokuratury, aby ta zbadała, czy w tym przypadku nie doszło do naruszenia prawa – mówi rzecznik Wawra Marcin Jakubik.
Mieszkańcy zaś od dwóch tygodni wydzwaniają do rozmaitych instytucji, prosząc o pomoc.
– Policja na 112 mówi, żeby nie dzwonić. Jak już przyjadą w końcu, to mówią, że oni nie mogą nakazać przesunięcia rur czy zatrzymania, bo to nie jest ich sprawa. Frustracja wynika z tego, że coś się dzieje nielegalnego i jawnego, a człowiek w tym kraju nic nie może zrobić – mówi jeden z mieszkańców, pan Rafał.
Jak poinformował nas urząd dzielnicy, inwestycja przy ulicy Zwoleńskiej nie ma pozwolenia na zrzut wody do kanałka. W przypadku inwestycji przy Biegunowej to pozwolenie inwestor posiada.
Woda jest wypompowywana?
Inwestor budowy przy Zwoleńskiej 90 potwierdził Radiu dla Ciebie, że woda z ich terenu jest wypompowywana.
— Parę tygodni temu zauważyliśmy, że wskutek zapełnienia kanału na łące przez którą kanał przepływa pojawiła się woda w nieckach – zagłębieniach terenu poniżej poziomu powierzchni wody w kanale. Natychmiast podjęliśmy działania polegające na udrożnieniu kanału i kontynuujemy je do dzisiaj codziennie, tak aby woda sprawnie przepływała dalej — przekazał nam przedstawiciel inwestora.
— Żaden mieszkaniec nigdy nie zwrócił się do nas o pomoc ani tym bardziej o zadośćuczynienie za jakąkolwiek szkodę, którą rzekomo mielibyśmy wyrządzić. W rzeczywistości niecki wody na sąsiedniej łące występują sporo poniżej wszystkich sąsiednich nieruchomości i w żaden sposób im nie zagrażają. Jeśli jednak ktoś chciałby zgłosić jakąś spowodowaną przez nas szkodę to oczywiście jesteśmy do dyspozycji — dodał.
— W mojej opinii posiadamy wszelkie niezbędne pozwolenia i prowadzimy inwestycję zgodnie ze sztuką budowlaną. Bez wątpienia komplet dokumentacji będzie przedmiotem różnych kontroli — przekazał nam przedstawiciel inwestora.
Czytaj też: „Nikt o nas nie dba”. Ponad 20 tys. rodzin w stolicy nie ma kanalizacji
Źródło:
Autor:
Przemysław Paczkowski/PA