Wiadomości
Udostępnij:
Co dalej z akademikiem przy Bema i jego mieszkańcami? Decyzja jeszcze w tym miesiącu
-
21.06.2024 16:33
-
Aktualizacja: 19:46 21.06.2024
Do końca miesiąca zapadną decyzje dotyczące dalszych losów uchodźców zakwaterowanych w akademiku przy Bema w Siedlcach. Dwa lata temu Fundacja Leny Grochowskiej na mocy porozumienia z uczelnią utworzyła tam miejsce schronienia dla uciekających przed wojną. Uniwersytet chce jednak obiekt sprzedać. Fundacja za akademik proponuje nie 16, a 9 mln zł.
Nie 16, a 9 mln zł za akademik przy ul. Bema proponuje Fundacja Leny Grochowskiej — nieoficjalnie dowiedziało się RDC.
Organizacja od dwóch lat prowadzi tam dom uchodźcy. Z kolei Uniwersytet w Siedlcach chce obiekt sprzedać. Do końca miesiąca mają zapaść decyzje dotyczące dalszych losów mieszkańców zakwaterowanych w akademiku.
Dyrektorka Fundacji Aneta Żochowska podkreśla, że obie instytucje od kilku miesięcy toczą rozmowy. Przedstawiliśmy koncepcję, co chcielibyśmy w tym miejscu utworzyć — zaznacza.
— Żeby to było miejsce, które będzie służyło przede wszystkim celom społecznym siedlczan i okolicznych mieszkańców. To również matki, samotnie wychowujące dzieci czy dzieci, opuszczające pieczę zastępczą, które nie mają się gdzie podziać i często lądują po prostu na ulicy z braku innych możliwości. Na pewno takiego miejsca nie ma w Siedlcach i w regionie — mówi Żochowska.
Droga do porozumienia
Zdaniem dyrektorki Fundacji wszystko wskazuje na to, że obu instytucjom uda się porozumieć.
— Rozmowy jeszcze trwają, weszły na troszeczkę inny etap, bardziej zaawansowany. Teraz czekamy na informacje od Uniwersytetu. Po ostatnim spotkaniu wierzę w to, i widzimy, że jest bardzo dobra wola ze strony władz uczelni, do tego, żeby ten budynek służył społeczności lokalnej, ponieważ tutaj też przedstawiliśmy Uniwersytetowi koncepcję — podkreśla.
Co jest priorytetem uczelni?
Rzeczniczka uczelni Beata Gałek dodaje, że rozmowy cały czas trwają.
— Chcemy wypracować rozwiązanie, które będzie satysfakcjonowało obie strony. Jak większość uczelni w Polsce, mamy problem z niewystarczającą liczbą miejsc noclegowych dla naszych studentów, a to jest absolutny priorytet — stworzenie komfortowych warunków do nauki. Mamy jednak świadomość, sytuacji, w której znajdują się obecni mieszkańcy akademika. Nie będziemy podejmować żadnych radykalnych kroków — informuje Gałek.
W domu uchodźcy mieszka obecnie niemal 400 osób, które uciekły przed wojną w Ukrainie. Jedna trzecia - to seniorzy i niepełnosprawni.
Czytaj też: Migranci z Syrii i Egiptu zatrzymani w Siedlcach
Źródło:
Autor:
Olga Kwaśniewska/DJ