Wiadomości
Udostępnij:
Karambol na S7 pod Gdańskiem. Jest zażalenie na decyzję sądu
-
25.10.2024 14:51
-
Aktualizacja: 14:39 25.10.2024
Prokuratura złożyła zażalenie na decyzję sądu o niearesztowaniu 37-letniego Mateusza M. podejrzanego o spowodowanie katastrofy drogowej na S7, w której zginęło czworo dzieci, a 15 osób zostało rannych — poinformowała w piątek Prokuratura Okręgowa w Gdańsku.
Jest zażalenie na decyzję sądu o niearesztowaniu podejrzanego o spowodowanie katastrofy na S7. Informację przekazała w piątek Prokuratura Okręgowa w Gdańsku.
— Właśnie zostało złożone zażalenie na brak tymczasowego aresztowania w Sądzie Rejonowym w Gdańsku — powiedział rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gdańsku Mariusz Duszyński. Dodał, że na razie nie będzie odnosił się do treści zażalenia, bo z argumentami będzie w pierwszej kolejności zapoznawał się sąd.
Prokurator Duszyński przekazał ponadto, że w ramach trwającego śledztwa wykonano m.in. przejazd trasą S7 do miejsca katastrofy, który miał na celu zobrazowanie, co widzi kierowca poruszający się tym odcinkiem drogi.
— W toku przeprowadzenia tej czynności zweryfikowano, że w miejscu, w którym doszło do katastrofy, ograniczenie prędkości wynosiło 50 km/h, a nie jak wcześniej ustalono 80 km/h. Oznacza to, że podejrzany znacznie przekroczył dozwoloną prędkość na tym odcinku drogi, bo przekroczył ją o 39 km/h — wyjaśnił.
Podkreślił, że wydano też postanowienie o zatrzymaniu prawa jazdy podejrzanego.
— Nie oznacza to, że prawo jazdy nie zostało zatrzymane wcześniej. Ono zostało zatrzymane w dniu katastrofy elektronicznie, teraz prokurator wydał stosowne postanowienie w tym zakresie — zaznaczył Duszyński.
Tragiczny karambol na S7
37-letni Mateusz M. – kierowca tira, który staranował auta na S7 w Borkowie k. Gdańska usłyszał zarzut spowodowania katastrofy w ruchu lądowym zagrażającej życiu i zdrowiu wielu osób oraz mieniu wielkich rozmiarów. W jej wyniku śmierć poniosły cztery osoby, a 15 zostało rannych. Wszystkie ofiary katastrofy to dzieci w wieku 7,9,10 i 12 lat. Sprawcy grozi do 15 lat więzienia.
Do karambolu doszło w ubiegły piątek wieczorem na remontowanym odcinku trasy S7 w Borkowie k. Gdańska. W katastrofie uczestniczyło 21 pojazdów — 18 osobowych i 3 ciężarówki. Pojazdami poruszało się łącznie 56 osób.
W niedzielę prokuratura złożyła wniosek do sądu o tymczasowe aresztowanie podejrzanego na trzy miesiące, ale sąd nie uwzględnił tego wniosku i zdecydował o dozorze policji. Podejrzany siedem razy w tygodniu musi stawiać się we właściwym komisariacie policji.
Czytaj też: Karambol na S7 pod Gdańskiem. Biegli zbadają trzy kluczowe auta, jest apel o przekazywanie nagrań
Źródło:
Autor:
RDC /DJ