Wiadomości
Udostępnij:
Trwają rozmowy pracowników z dyrekcją Levi'sa. Czy dojdzie do porozumienia?
-
19.04.2024 09:27
-
Aktualizacja: 16:41 19.04.2024
Dzisiaj o godzinie 10:00 rozpoczęło się spotkanie, po którym może zostać podpisane porozumienie w sprawie odpraw dla pracowników zamykanej fabryki Levi Strauss w Płocku. Pracownikom udało się wynegocjować lepsze stawki, niż początkowo im proponowano. Było to ok. 1400 zł za każdy przepracowany rok. Dla porównania, pracownicy z w Hiszpanii otrzymali odprawy w wysokości 2-3 pensji za każdy rok i dodatkowo około 20 tys. euro.
W Polsce nawet nie połowa pensji za każdy przepracowany rok, z kolei w Hiszpanii trzy pensje i 20 tysięcy euro. Ważą się odprawy dla pracowników zamykanej fabryki Levi Strauss w Płocku.
O godzinie 10:00 rozpoczęło się spotkanie, po którym może zostać podpisane porozumienie w sprawie odpraw.
Na jakie odprawy mogą liczyć pracownicy?
Konkrety dotyczące projektu porozumienia nie zostały ujawnione. Wiadomo jedynie, że pracownikom udało się wynegocjować lepsze stawki, niż początkowo im proponowano. Było to ok. 1400 zł za każdy przepracowany rok.
Dla porównania, pracownicy z zamykanej fabryki w Hiszpanii otrzymali odprawy w wysokości 2-3 pensji za każdy rok i dodatkowo około 20 tys. euro.
Przewodniczący Zarządu Regionu Płockiego NSZZ „Solidarność” Andrzej Burnat informuje, że tyle co w Hiszpanii nie udało się wynegocjować. Jednak, jak zaznacza, pracownicy powinni być zadowoleni.
— To już nie jest 0,4. Jest dużo więcej. Myślę, że w tym momencie będą wszyscy pracownicy w miarę możliwości usatysfakcjonowani. Na pewno każdy by liczył, żeby to było więcej. Ja tylko przypominam, że pracownicy zarabiali tam najniższa krajową — mówi Burnat.
Pikieta przed zakładem Levi'sa?
W związku z prowadzonymi negocjacjami zawieszono zapowiadaną przed zakładem pikietę.
Jak dodaje Burnat, jeśli jednak nie dojdzie do podpisania do porozumienia, wtedy wrócą do tego pomysłu.
— Jeżeli pan dyrektor wycofałby się w piątek ze swojej decyzji, którą podjęli wspólnie z przedstawicielami pracowników, no to wiadomo, że zawsze do tego tematu można wrócić i pietę również zrobić — podkreśla Burnat.
Z powodu likwidacji zakładu Lewisa pracę ma starcić ok 650 osób.
Fabryka Levisa w Płocku jest ostatnim zakładem szyjącym kultowe dżinsy w Europie.
Jaka praca dla zwolnionych z Levi'sa?
Na spotkaniu pracowników z prezydentem Płocka Andrzejem Nowakowskim, które odbyło się kilka dni temu, pojawili się również pracodawcy innych firm, którzy mogliby zatrudnić osoby zwalniane z Levi'sa.
Największa w Polsce ubojnia zaproponowała od zaraz pracę wraz z dojazdem dla nawet 150 osób. Trzeba się jednak przekwalifikować.
– Każdego pracownika, który rozpoczyna u nas pracę, przyuczamy, więc nie trzeba mieć konkretnych kwalifikacji. Zapraszamy wszystkich chętnych – mówi Magdalena Michalak z firmy Animex K4 z Kutna.
Część pracowników jest gotowa na zmianę zawodu, jednak pozostali chcieliby pozostać w branży odzieżowej.
– Jesteśmy już w takim wieku, że trudno nam znaleźć pracę. Na pewno będę próbowała czegoś innego. Może się uda w innym zawodzie – powiedziały nam pracownice Levi Strauss.
Zainteresowanie zatrudnieniem części pracowników wykazała również jedna z płockich firm, która zatrudnia kilkadziesiąt szwaczek.
Jak powiedzieli nam pracownicy zakładu, praca była ciężka, ale była.
Nowakowski o likwidacji Levi'sa
Levi Strauss poinformował, że produkcja w jego zakładzie w Płocku, ostatnim w Europie, potrwa do połowy czerwca, a do końca listopada fabryka zostanie zlikwidowana. Decyzja ta oznacza, że zwolnionych zostanie 650 osób, czyli cała załoga, składająca się w większości z kobiet.
– Właściwie od razu, kiedy pojawiła się ta informacja o tym, że Levi’s opuszcza Płock i Polskę generalnie, to dosyć szybko, nie tylko my zaczęliśmy szukać rozwiązań i potencjalnych inwestorów, ale inwestorzy zaczęli także dzwonić do nas, do miasta – podkreślił podczas pierwszego spotkania Nowakowski.
Nowakowski podkreślił, że inwestor na teren i zabudowania po zamykanej fabryce otrzyma od miasta preferencyjne warunki.
– Zrobimy wszystko, żeby ściągnąć do Płocka na ten teren inwestora, który najlepiej jeśli byłby z tej branży. Jesteśmy w stanie mu zaproponować dzierżawę tego terenu. Levi's miał korzystne warunki – powiedział Nowakowski.
Co zamiast Levi Strauss w Płocku?
Nowakowski zwrócił uwagę, że Levi Strauss, opuszczając Płock, pozostawi zabudowany halami teren, należący do samorządu, którym być może będą zainteresowane inne podmioty.
– Będziemy przede wszystkim szukać takiej firmy, która będzie w związana w pierwszej kolejności z branżą tekstylną, dziewiarską, ewentualnie byłaby w stanie uruchomić w Płocku podobną produkcję do Levi’sa – zapewnił.
Prezydent Płocka przekazał jednocześnie, że planuje spotkania z ministrem spraw wewnętrznych i administracji Marcinem Kierwińskim i z ministrem aktywów państwowych Borysem Budką, a także z przedstawicielami Agencji Rozwoju Przemysłu.
– Będziemy szukać rozwiązań, także poprzez być może Ministerstwo Obrony Narodowej i Polską Grupę Zbrojeniową, gdzie jest firma, która szyje mundury dla polskiego wojska – dodał.
Nowakowski zadeklarował organizowanie podobnych spotkań z pracownikami płockiego zakładu Levi Strauss raz na dwa tygodnie lub miesiąc, w zależności od potrzeb, aby przekazywać w miarę możliwości aktualne informacje, w zależności od uzgodnień z partnerami kolejnych rozmów, w tym np. na temat poszukiwania inwestorów.
– Mam świadomość, że to jest na początku mojej czwartej kadencji największe wzywanie. I ja od tego wyzwania absolutnie nie uchylam się i będę je konsekwentnie realizował, mając świadomość, że od tego zależy przyszłość 650 rodzin w Płocku i regionie – oświadczył prezydent miasta.
Do dyspozycji zwalnianych pracowników będzie także wsparcie ze strony Miejskiego Urzędu Miasta.
Czytaj też: Fekalia w basenie w Płocku. Za zanieczyszczenie zapłaci szkoła lub rodzice
Źródło:
Autor:
DJ