Wiadomości
Udostępnij:
W. Babiński w RDC: Nie można mówić, że Amerykanie chcą oddać Ukrainę Rosji
-
12.03.2025 16:47
-
Aktualizacja: 16:47 12.03.2025
Nie można mówić, że Amerykanie chcą oddać Ukrainę Rosji - uważa gość „Poranka RDC” Wiktor Babiński, doktorant na uniwersytecie Yale. W ten sposób komentował ostatnie wydarzenia wokół wojny w Ukrainie. Jak stwierdził, szokujący był przebieg rozmowy Donalda Trumpa z Wołodymyrem Zełenskim w Gabinecie Owalnym, ale dodał, że Trump mówił tez o możliwości wprowadzenie sankcji przeciwko Rosji na wielką skalę.
Ukraina zgodziła się wczoraj na trzydziestodniowe zawieszenie broni. Na rozejm musi się teraz zgodzić Rosja. Doradca prezydenta USA do spraw bezpieczeństwa narodowego Mike Waltz poinformował, że rezultacie pozytywnego kroku naprzód prezydent Trump podjął decyzję o natychmiastowym wznowieniu pomocy wojskowej i wywiadowczej dla Ukrainy.
Wcześniej doszło do sprzeczki prezydentów Ukrainy i USA w Gabinecie Owalnym. W jej wyniku wstrzymana została amerykańska pomoc dla Ukrainy.
„Amerykanie znają swoje możliwości”
Wydarzenia te skomentował na naszej antenie Wiktor Babiński, doktorant na uniwersytecie Yale. Wskazał, że nie można mówić, że Amerykanie chcą oddać Ukrainę Rosji.
- Amerykanie nie są głupi naprawdę i znają swoje możliwości, ten swój wachlarz Kijów na Rosję, które mogą zastosować. Trump jeszcze w styczniu mówił, że ta wojna Putinowi źle idzie. „Miała trwać trzy dni, trwała trzy lata. Ja na jego miejscu bym się dogadał, bo jak nie, to my im dowalimy na rynku gazu i ropy” - mówił na naszej antenie Wiktor Babiński.
Rozmowy delegacji USA i Ukrainy w hotelu Ritz-Carlton w Dżuddzie trwały niemal dziewięć godzin. Było to pierwsze spotkanie przedstawicieli obydwu państw od czasu kłótni ich prezydentów, Donalda Trumpa i Wołodymyra Zełenskiego w Białym Domu 28 lutego. Stronę amerykańską reprezentował sekretarz stanu USA Marco Rubio i doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Mike Waltz; Ukrainę - szef gabinetu prezydenta Andrij Jermak, szef MSZ Andrij Sybiha i minister obrony Rustem Umierow.
"Ukraina wyraziła gotowość przyjęcia propozycji USA dotyczącej wdrożenia natychmiastowego, tymczasowego 30-dniowego zawieszenia broni, które może zostać przedłużone za obopólną zgodą stron oraz podlega akceptacji i równoczesnemu wdrożeniu przez Federację Rosyjską" - napisano w oświadczeniu opublikowanym przez resorty dyplomacji państw. "Stany Zjednoczone zakomunikują Rosji, że wzajemność po stronie Rosji jest kluczem do osiągnięcia pokoju" - dodano.
W dokumencie zaznaczono też, że Stany Zjednoczone "natychmiast zniosą przerwę w wymianie informacji wywiadowczych i wznowią pomoc w zakresie bezpieczeństwa dla Ukrainy".
USA i Ukraina zapowiedziały też "rozpoczęcie negocjacji mających na celu osiągnięcie trwałego pokoju, który zapewni Ukrainie długoterminowe bezpieczeństwo".
Oświadczenie podkreśla wagę pomocy humanitarnej dla procesu pokojowego, w tym wymiany jeńców, uwolnienia cywilów i powrotu przesiedlonych ukraińskich dzieci. Chwali odwagę Ukraińców i wyraża wdzięczność dla Trumpa, Kongresu i obywateli USA za "umożliwienie znaczącego postępu w kierunku pokoju".
Rubio powiedział po spotkaniu, że teraz "piłka jest po stronie Rosji" i dodał, że gest dobrej woli, na jaki liczy od Moskwy, to zgoda na rozejm. Zaznaczył, że propozycja zostanie złożona Rosji "wieloma kanałami".
Przywrócone wsparcie dla Ukrainy
Waltz powiedział, że wsparcie dla Ukrainy zostaje przywrócone natychmiast. Dodał, że dotyczy to również sprzętu przekazywanego z magazynów USA w ramach pakietów uchwalonych przez administrację Joe Bidena.
Rubio poinformował, że choć umowa o partnerstwie w zakresie eksploatacji surowców nie była głównym przedmiotem rozmów, prezydenci obydwu krajów "poinstruowali przedstawicieli rządów (w Waszyngtonie i Kijowie), aby doprowadzili do podpisania umowy". Zaznaczył, że stronami w sprawie są resorty finansów krajów. Nie określił, kiedy ma do tego dojść, ani na jakich warunkach.
Szef ukraińskiej dyplomacji Sybiha stwierdził, że propozycja tymczasowego zawieszenia broni jest próbą rozpoczęcia drogi do sprawiedliwego zakończenia wojny, lecz nie oznacza ono zamrożenia konfliktu. Zaakcentował, że "to także (...) pokazuje, kto tak naprawdę jest zainteresowany pokojem".
"Oddziały Sił Zbrojnych Ukrainy nadal realizują zadania bojowe. Tymczasowe wstrzymanie ognia wejdzie w życie tylko w przypadku przyjęcia i jednoczesnego wykonania (swoich zobowiązań) przez Rosję" - podkreślił szef MSZ.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski oświadczył, że proponowane zawieszenie broni dotyczy działań w powietrzu, na wodzie i wzdłuż całej linii walk.
"Ukraina akceptuje tę propozycję, uważamy ją za pozytywną, jesteśmy gotowi podjąć taki krok, a USA muszą przekonać do tego Rosję. Oznacza to, że my się zgadzamy, a jeśli Rosjanie się zgodzą, to zawieszenie broni zadziała w tej samej chwili” – podkreślił Zełenski.
Zaznaczył, że Ukraina jechała na rozmowy z Amerykanami z propozycjami "całkowitej ciszy na niebie i morzu". Ocenił, że strona amerykańska rozumie argumenty Kijowa i jego propozycje, oraz podziękował Trumpowi za spotkanie między ich zespołami.
Trump powiedział we wtorek, że "w środę dojdzie do rozmów z Rosjanami na temat zawieszenia broni". Wyraził przy tym nadzieję, że Moskwa przyjmie propozycję 30-dniowego rozejmu. Sugerował, że sam również będzie rozmawiał z Władimirem Putinem "jeszcze w tym tygodniu".
Według wcześniejszych doniesień najprawdopodobniej w czwartek na rozmowy z Władimirem Putinem uda się amerykański wysłannik ds. Bliskiego Wschodu Steve Witkoff.
Rosyjskie MSZ przekazało, że nie wyklucza kontaktów z przedstawicielami USA "w ciągu najbliższych kilku dni" - podała agencja Reutera, powołując się na media rosyjskie.
Prezydent USA pytany, czy ponownie zaprosi Zełenskiego do Białego Domu, odparł: "Pewnie, absolutnie".
W nocy z poniedziałku na wtorek Ukraina przeprowadziła prawdopodobnie największy jak dotąd atak dronów na Moskwę. Co najmniej jedna osoba zginęła; trzy zostały ranne. Lokalne media podały, że atak wymusił czasowe zamknięcie dwóch lotnisk, wywołał pożary i uszkodził domy.
Z kolei władze obwodu donieckiego poinformowały, że w wyniku rosyjskich ostrzałów w tym regionie zginęło we wtorek sześć osób, w tym dwoje dzieci; rannych zostało siedem osób, w tym dziecko.
Czytaj też: Dziś możliwe rozmowy USA-Rosja. D. Trump: mam nadzieję, że zgodzą się na rozejm
Źródło:
Autor:
Joanna Tarkowska-Klinke/PL
Kategorie: