Rozbił radiowóz, wioząc nastolatki. Ruszył proces byłego policjanta

  • 12.11.2024 16:18

  • Aktualizacja: 16:24 12.11.2024

Ruszył proces byłego policjanta, który wioząc radiowozem dwie nastolatki, spowodował wypadek w podwarszawskich Dawidach Bankowych. Pierwsza rozprawa odbyła się we wtorek w Sądzie Rejonowym w Pruszkowie. Obrońca oskarżonego złożyła wniosek o przeprowadzenie mediacji. Sąd w tej sprawie zdecyduje 21 listopada.

We wtorek 12 listopada rozpoczął się proces byłego policjant, który spowodował wypadek w Dawidach Bankowych, gdy wiózł radiowozem dwie nastolatki.

Prokurator i oskarżyciel posiłkowy wnioskowali o wyłączenie jawności procesu karnego z uwagi na dobro pokrzywdzonych. Odmiennego zdania była obrończyni oskarżonego adwokat Jolanta Turczynowicz-Kieryłło. Argumentowała, że większość dotychczasowych doniesień medialnych na temat sprawy była nieprawdziwa, a informacji dostarczyła strona pokrzywdzona.

Sąd zgodził się na relacjonowanie przebiegu procesu w mediach.

Będą mediacje?

W związku z tym mecenas Turczynowicz-Kieryłło złożyła wniosek o przeprowadzenie mediacji, w ramach których poruszone zostałyby wszystkie kwestie dotyczące sprawy, m.in. zadośćuczynienia i zakończenia procesu poprzez warunkowe umorzenie.

Pomysł podjęcia mediacji pojawił się już w przeszłości, ale został odrzucony przez pokrzywdzone. – Oskarżony chciałby doprowadzić do pojednania i bardzo zależy mu na tym, by w tej sprawie zachować się honorowo, także mając na uwadze dobro pokrzywdzonych związane z trudnością przebrnięcia przez proces karny – powiedziała po rozprawie druga obrończyni oskarżonego adwokat Katarzyna Leder Salgueiro.

Jeśli obie pokrzywdzone przystaną na wniosek obrony, sąd wyznaczy mediatora i skieruje strony do mediacji, a rozprawa zostanie odroczona.

Na podjęcie decyzji w tej sprawie pokrzywdzone mają czas do 21 listopada. Wtedy też odbędzie się kolejna rozprawa, podczas której mają być przesłuchane obie kobiety.

Wypadek policjanta z nastolatkami

Do wypadku z udziałem nastolatek doszło na początku 2023 r. w podwarszawskich Dawidach Bankowych. Policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Pruszkowie zostali wezwani z powodu zaprószenia ognia. Odjeżdżając z miejsca zdarzenia, zabrali do radiowozu dwie nastolatki, które były w grupie osób wzywających pomoc.

W pewnym momencie policjant kierujący autem, stracił nad nim panowanie i uderzył w drzewo, w wyniku czego radiowóz został rozbity, a jadące z policjantami nastolatki zostały ranne.

Mężczyzna, który prowadził radiowóz, przeszedł na emeryturę. W procesie przed pruszkowskim sądem jest oskarżony o przekroczenie uprawnień oraz o niedopełnienie obowiązków służbowych poprzez nieudzielenie pomocy nastolatkom pokrzywdzonym w wypadku. Grożą mu trzy lata więzienia.

Postępowanie wobec drugiego funkcjonariusza zostało umorzone w październiku 2023 r. O takie rozwiązanie wnioskowała prokuratura, mając na uwadze poboczną rolę w zdarzeniu i postawę policjanta w toku postępowania przygotowawczego.

Czytaj też: Śmiertelny wypadek na Trasie Łazienkowskiej. Kiedy Łukasz Ż. będzie w Polsce?

Źródło:

PAP

Autor:

RDC /PA

Kategorie: