Wirus Gorączki Zachodniego Nilu u padłych ptaków w Białobrzegach

  • 03.09.2024 20:24

  • Aktualizacja: 06:37 04.09.2024

Wirusa Gorączki Zachodniego Nilu wykryto u padłych ptaków krukowatych w Białobrzegach. Badania wykazały go u znalezionych wron, kawek i srok. Służby jednak uspokajają – wirus nie przenosi się między ludźmi, co oznacza, że nie można się nim zarazić drogą kropelkową.

Badania wykazały wirusa Gorączki Zachodniego Nilu u krukowatych w Białobrzegach.

 To są naprawdę pojedyncze przypadki. My jako inspekcja oraz sanepid jesteśmy w kontakcie z burmistrzem i urzędem miasta. To było parę przypadków tylko na terenie Białobrzegów. Nie mieliśmy doniesień z terenów dalszych, wiejskich czy innych gmin – mówi Powiatowy Lekarz Weterynarii w Białobrzegach Piotr Bielawski.

Doktor Bielawski jednak uspokaja, przypominając, że ptaki są nosicielami wielu wirusów.

– Niepotrzebnie jest siana panika. Puławy od paru lat robią badania nosicielstwa Wirusa Zachodniego Nilu. Wbrew pozorom to choroba przenoszona przede wszystkim nie przez ptaki, a owady kujące – dodaje.

Wirus Gorączki Zachodniego Nilu zabija także ptaki w Warszawie. Od 1 lipca do 7 sierpnia znaleziono tam blisko 90 padłych sztuk.

U większości ludzi zakażenie wirusem Gorączki Zachodniego Nilu ma przebieg bezobjawowy.

– Jednostka chorobowa nie jest jednostką zwalczaną z urzędu, to trzeba podkreślić. Jest ona objęta obowiązkiem monitorowania i raportowania w ramach systemów Komisji Europejskiej, Unii Europejskiej i to czynimy. Natomiast jeżeli chodzi o bezpośrednie zagrożenie, to przy zachowywaniu tych podstawowych środków ostrożności, myślę, że jesteśmy zupełnie bezpieczni – uspokaja Mazowiecki Wojewódzki Lekarz Weterynarii Paweł Jakubczak.

Co więcej, wirus nie przenosi się między ludźmi, nie można zarazić się przez kaszel, kichanie czy dotyk.

Służby w Białobrzegach apelują do mieszkańców, aby nie dotykać padłych ptaków i zgłaszać wszystkie przypadki do inspektoratu weterynaryjnego.

Czytaj też: Zabytkowa łaźnia Fabryki Broni z szansą na generalny remont. Jest nowy właściciel

Źródło:

RDC

Autor:

Wojciech Kowalczewski/PA