Wygrały z depresją, chcą pomóc sportowcom. "O tym się nie mówi"

  • 17.02.2022 10:26

  • Aktualizacja: 05:40 26.07.2022

Poza sportem połączyło nas coś jeszcze - choroba, która ściąga na dno, przez którą nie chce się żyć - mówią Radiu dla Ciebie piłkarki ręczne, które wygrały z depresją, a teraz chcą pomagać innym sportowcom w kryzysie. Byłe i obecne szczypiornistki, reprezentantki Polski: Kinga Achruk, Ewa Urtnowska, Małgorzata Stasiak, Marta Mazurkiewicz i Agnieszka Białek stworzyły Fundację „Graj z głową” wspierającą sportowców w depresji.
Po wspólnych rozmowach stwierdziłyśmy, że ta choroba nie omija naszego środowiska - mówi Małgorzata Stasiak, była piłkarka ręczna, 56-krotna reprezentantka Polski, była rozgrywająca m.in. Perły Lublin czy Pogoni Szczecin. - Chcemy nieść pomoc. Chcemy uświadamiać społeczeństwo (...) Nasze treści docierają do sportowców, ale ta choroba dotyka wszystkich - dodaje.

Sportowcy są postrzegani jako herosi, którzy są niezniszczalni i zawsze dążą do tego, by być na szczycie. Prawda o nas bywa zupełnie inna, ludzie byli w szoku jak powiedziałam, że choruję - wspomina Stasiak.

- Część osób pisała: Gosiu! Ty? Obserwowaliśmy cię na parkietach, mieliśmy wrażenie, że nic nie jest w stanie cię załamać - dodaje była szczypiornistka.

Depresja to trudny temat owiany tajemnicami, szczególnie wśród sportowców - mówi Agnieszka Białek, mistrzyni Polski z Vistalem Gdynia z 2012 roku, była młodzieżowa reprezentantka kraju, obecnie psycholog. - O tym się nie mówi głośno. Taki obraz sportowca nie pasuje - zaznacza.

Przyznanie się do depresji przed samym sobą na pewno jest trudne, zwłaszcza dla sportowca - dodaje Białek. - Na początku można myśleć, że może treningi są ciężkie, może trzeba zmienić coś ze spaniem, jedzeniem. Refleksja może przyjść trochę później z uwagi na to, że o tym się nie mówi - tłumaczy.

- Paru sportowców z najwyższego poziomu zdecydowało się powiedzieć głośno jaka jest prawda - to integralna część sportu. Chcemy zajmować się nie tylko depresją, ale cały obszar zdrowia psychicznego. Sport zaczyna się od głowy. Bez głowy nasze ciało nie byłoby w stanie zrobić kroku - podkreśla Ewa Urtnowska, przed laty reprezentantka kraju, dwukrotna mistrzyni Polski, była zawodniczka klubów z Norwegii i Francji, obecnie prezes Fundacji "Graj z głową".

Skala tej choroby wśród zawodowych sportowców jest bardzo duża - mówi Urtnowska. - Po tym, jak powstał nasz projekt społeczny "Depresja - gramy w to", uzyskałyśmy bardzo duży odzew od strony sportowców, całego środowiska. To nie pozwoliło nam zatrzymać się na mediach społecznościowych - dodaje.

W ramach wsparcia Fundacji "Graj z głową" już po raz drugi odbędzie się bieg pod hasłem "Biegam z czystą przyjemnością". Impreza organizowana przez Polską Agencję Antydopingową już 9 kwietnia, m.in. w Warszawie.

Akcja jest skierowana nie tylko do zawodowców - zaznacza Urtnowska. - Nie chodzi o to, żeby wykręcić wynik i przebiec dystans jak najszybciej. Chodzi o to, żeby zatrzymać się nad tematem głowy, nie tylko w sporcie - mówi.

Dystans do pokonania to 9 999 metrów. W puli było 999 pakietów startowych, ich liczba maleje z dnia na dzień. Dochód z zakupu pakietów zostanie przekazany na konto Fundacji "Graj z głową". Koszt minimum to 29,99 zł. Więcej TUTAJ.

Źródło:

RDC

Autor:

Anna Boćkowska/PG