Składowisko z nielegalnymi substancjami na terenie gminy Wołomin jest kolejnym odnalezionym w tych okolicach.

– Na tym terenie kolejnego dnia zostały przeprowadzone przez naszą lokalną policję dodatkowe czynności. Doprowadziły one do stwierdzenia, że są tam kolejne niebezpieczne odpady, które zostały znów, zgodnie z kompetencjami, skierowane na właściwy parking – mówi sekretarz gminy Wołomin Małgorzata Izerska.

W sprawie zaangażowane są władze gminy i powiatu, a także policja prokuratura i Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska. Wciąż jednak nie odnaleziono sprawców.

– Może się tak zdarzyć, że podmiotem, który będzie musiał doprowadzić do usunięcia odpadów i zapłacenia w pierwszej kolejności za ich utylizację, będzie gmina, więc pośrednio wszyscy mieszkańcy. Mamy nadzieję, że uda się ustalić sprawców tych podrzuconych odpadów i będziemy mogli dochodzić później roszczeń – dodaje Izerska.

Prokuratura wszczęła w tej sprawie śledztwo.

- W toku postępowania przesłuchana została właścicielka parkingu, a także inne osoby, które mogą mięć wiedzę na temat okoliczności znalezienia się tej naczepy w tym miejscu. Pobrano też próbki do badań. Będziemy czekać na opinię w tej sprawie, jaka jest zawartość tych zbiorników - mówi Katarzyna Skrzeczkowska z Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga.

Wcześniej, bo na przełomie kwietnia i maja wykryto dwa takie składowiska na terenie gminy – w Duczkach i Starych Grabiach. W beczkach znajdowały się bardzo niebezpieczne i silnie żrące substancje.

Jak poinformowała gmina Wołomin, w związku z wyrywaniem nielegalnych wysypisk odpadów straż miejska wzmożyła kontrole dronem. Apeluje również o zachowanie wzmożonej czujności i zwracanie uwagi na podejrzane osoby i ciężarówki, które pojawiają się w okolicy, a także na skontrolowanie swoich działek, a w razie potrzeby zgłoszenia podejrzanych incydentów na policję.

Czytaj też: Pojemniki z nieznanymi substancjami pod Wołominem - dwa zdarzenia w krótkim czasie. „To nie może być przypadek”