Rosja wykorzystuje pociski z rezerwy strategicznej

  • 30.11.2022 20:41

  • Aktualizacja: 17:12 29.09.2023

Rosyjskie wojska wykorzystują już na Ukrainie pociski rakietowe z 30-procentowej rezerwy strategicznej, która zawsze powinna pozostawać na wyposażeniu sił zbrojnych; obserwujemy tam też jednak stałą produkcję nowego uzbrojenia na potrzeby frontu - oznajmił w środę przedstawiciel ukraińskiego wywiadu wojskowego (HUR) Wadym Skibicki. W ciągu minionej doby w wyniku rosyjskich ostrzałów zginęło pięciu mieszkańców obwodu donieckiego na wschodzie Ukrainy; ponadto 21 osób w całym kraju zostało rannych. Środa to 280. dzień walk w Ukrainie.

Na styczeń-luty w Rosji zaplanowano przeprowadzenie kolejnej fali mobilizacji w związku wojną przeciwko Ukrainie - pisze w środę sztab generalny Sił Zbrojnych Ukrainy. Według niego już trwają przygotowania do nowej branki.

Sztab generalny podaje, że w pierwszym kwartale przyszłego roku w Rosji zaplanowano też przedterminowe zwolnienie kursantów wyższych szkół wojskowych. Będzie to miało na celu uzupełnienie bieżących strat rosyjskich wojsk okupacyjnych - czytamy w komunikacie.

W niedzielę sztab pisał, że 10 grudnia w Rosji i na okupowanych terytoriach Ukrainy ruszy kolejna fala potajemnej mobilizacji do rosyjskiej armii.

Prezydent Rosji Władimir Putin wydał 21 września dekret o "częściowej mobilizacji" na wojnę z Ukrainą. W ocenie niezależnego portalu Meduza branka może w najbliższych miesiącach objąć nawet 1,2 mln mężczyzn, głównie spoza dużych miast.

Wywiad wojskowy: rosyjskie wojska już wykorzystują na Ukrainie pociski z rezerwy strategicznej

Rosyjskie wojska wykorzystują już na Ukrainie pociski rakietowe z 30-procentowej rezerwy strategicznej, która zawsze powinna pozostawać na wyposażeniu sił zbrojnych; obserwujemy tam też jednak stałą produkcję nowego uzbrojenia na potrzeby frontu - oznajmił w środę przedstawiciel ukraińskiego wywiadu wojskowego (HUR) Wadym Skibicki.

"Na podstawie (analizy) odłamków rakiet (znajdowanych na Ukrainie) można stwierdzić, że są to pociski wyprodukowane już w tym roku. Świadczy to o tym, że uzbrojenie jedzie na front prosto z linii produkcyjnej. (...) Rosja wciąż ma wystarczające zapasy, by uderzać (w Ukrainę) własną bronią" - powiadomił Skibicki, cytowany przez portal RBK-Ukraina.

Jak dodał, rosyjski przemysł zbrojeniowy kontynuuje działalność pomimo zachodnich sankcji. Kreml próbuje też jednak pozyskiwać uzbrojenie w krajach trzecich. W szczególności dotyczy to pocisków do systemów artylerii rakietowej typu Smiercz i Uragan, ponieważ w Rosji nie rozpoczęto jeszcze masowej produkcji tej broni. Trwają też rozmowy z Iranem w sprawie przekazania Moskwie pocisków rakietowych. Pojawiły się nawet doniesienia o projektach stosownych porozumień w tej sprawie, ale nie ma jeszcze dowodów, że rakiety trafiły do Rosji.

Skibicki potwierdził, że agresor pozyskuje niektóre rodzaje uzbrojenia z Białorusi. "Od dwóch miesięcy Rosjanie wywożą stamtąd pociski kalibru 122 mm i 152 mm. To jest amunicja artyleryjska" - oświadczył przedstawiciel HUR.

Doniesienia o wyczerpujących się zasobach rosyjskich pocisków rakietowych pojawiają się od kilku miesięcy. Na początku listopada Skibicki powiadomił w rozmowie z brytyjskim tygodnikiem "Economist", że Kreml wykorzystał już blisko 80 proc. swoich nowoczesnych rakiet. W ocenie HUR Moskwie pozostało tylko około 120 pocisków balistycznych krótkiego zasięgu typu Iskander.

Po wybuchu w Madrycie szef MSZ zarządził wzmocnienie ochrony ukraińskich ambasad

Po wybuchu w ambasadzie Ukrainy w Madrycie ukraiński minister spraw zagranicznych Dmytro Kułeba zarządził pilne wzmocnienie ochrony ukraińskich placówek dyplomatycznych za granicą - poinformował w środę rzecznik MSZ w Kijowie Ołeh Nikołenko.

"Do ambasady Ukrainy w Hiszpanii przyszła koperta. Podczas kontroli koperta wybuchła w rękach komendanta (ochrony - red.). Komendant został lekko ranny, jest hospitalizowany, otrzymuje konieczną pomoc medyczną. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo" - napisał Nikołenko na Facebooku.

Zaznaczył, że reszta pracowników ambasady nie ucierpiała w wybuchu.

Rzecznik przekazał, że minister Kułeba zarządził pilne wzmocnienie bezpieczeństwa wszystkich ukraińskich ambasad za granicą.

Minister zwrócił się też do strony hiszpańskiej o "pilne podjęcie działań, by zbadać (okoliczności) napaści na ukraińską placówkę". Na miejscu już działają przedstawiciele hiszpańskich służb i pirotechnicy - poinformował Nikołenko.

Kułeba podkreślił, że bez względu na to, kto stoi za organizacją tej eksplozji, "nie uda im się zastraszyć ukraińskich dyplmatów czy zatrzymać ich codzienną pracę nad wzmocnieniem Ukrainy i przeciwdziałaniem rosyjskiej agresji".

Władze: we wtorek w rosyjskich ostrzałach zginęło pięciu mieszkańców Donbasu

W ciągu minionej doby w wyniku rosyjskich ostrzałów zginęło pięciu mieszkańców obwodu donieckiego na wschodzie Ukrainy; ponadto 21 osób w całym kraju zostało rannych - poinformował w poniedziałek na Telegramie Kyryło Tymoszenko, wiceszef biura (kancelarii) prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego.

Większość, bo aż 15 poszkodowanych z obrażeniami ciała, to cywile z Donbasu. Ponadto cztery osoby zostały ranne w obwodzie chersońskim, jedna w dniepropietrowskim i jedna w charkowskim - czytamy w komunikacie Tymoszenki opublikowanym na Telegramie.

Najwięcej cywilów ginie w ostatnich tygodniach w obwodzie donieckim, a także w zachodniej części obwodu chersońskiego, wyzwolonego 11 listopada spod rosyjskiej okupacji. Wojska agresora wycofały się z Chersonia i okolic tego miasta, lecz ostrzeliwują stolicę regionu z dział i wyrzutni rakietowych, rozmieszczonych na wschodnim brzegu Dniepru. W najtragiczniejszym dotąd dniu, 24 listopada, śmierć poniosło siedmiu mieszkańców Chersonia, a 21 osób zostało tam rannych.

Czytaj też: Ponad 50 ostrzałów z wyrzutni rakietowych jednej doby

Źródło:

PAP

Autor:

RDC /PL

Kategorie: