Celowali w lotnisko wojskowe. Rosjanie zaatakowali rakietami i dronami

  • 30.05.2024 18:11

  • Aktualizacja: 19:10 30.05.2024

Czwartek 30 maja to 825. dzień wojny w Ukrainie. Wojska rosyjskie zaatakowały w nocy cele na Ukrainie, odpalając w ich kierunku rakiety manewrujące z bombowców strategicznych Tu-95 oraz drony uderzeniowe Shahed – poinformowały w czwartek rano ukraińskie siły powietrzne.

Według użytkowników mediów społecznościowych jednym z celów ataków był Starokonstantynów w obwodzie chmielnickim w środkowej części kraju, gdzie znajduje się lotnisko wojskowe.

Napisał o tym m.in. ukraiński bloger o pseudonimie Nikołajewskij Waniok, który wyjaśnił, że Rosjanie uderzają w Starokonstantynów, uważając, iż lotnisko to będzie jedną z baz dla oczekiwanych przez Ukrainę samolotów F-16.

„Starokonstantynów w obwodzie chmielnickim jest naszą tarczą powietrzną. Jest to miejsce, które według (Rosjan) przyjmie nowe ptaszki (samoloty F-16)” – napisał bloger na Telegramie. 

Armia Ukrainy poinformowała tymczasem, że pociski manewrujące Ch-101 zostały wystrzelone z bombowców Tu-95, operujących z lotniska Engels w rosyjskim obwodzie saratowskim. Rosjanie zastosowali też drony uderzeniowe produkcji irańskiej Shahed, odpalane z Primorsko-Achtarska w Rosji oraz z przylądka Czauda na okupowanym Krymie.

Dowódca ukraińskich sił powietrznych, generał Mykoła Ołeszczuk ujawnił, że Rosjanie użyli do nocnych ataków 11 rakiet Ch-101 i Ch-55 oraz aż 32 dronów Shahed. Ukraińska obrona zestrzeliła siedem rakiet oraz wszystkie bezzałogowce – napisał na Telegramie. 

Generał Syrski: Rosjanie gromadzą siły w okolicach Charkowa

Rosja zwiększa liczebność swych wojsk w rejonie Striłecza-Łypci i Wowczańska w obwodzie charkowskim Ukrainy, ale siły te obecnie nie są wystarczające do przeprowadzenia ofensywy na pełną skalę - poinformował w czwartek naczelny dowódca ukraińskiej armii gen. Ołeksandr Syrski.

„Wróg kontynuuje rozbudowę swoich wojsk w głównym rejonie natarcia Striłecza-Łypci oraz w rejonie Wowczańska, przesuwając dodatkowe pułki i brygady z innych rejonów i poligonów. Jednak siły te są obecnie niewystarczające do przeprowadzenia ofensywy na pełną skalę i przełamania naszej obrony” - przekazał na Facebooku Syrski, który pracował w brygadach i batalionach broniących sektora charkowskiego. 

Syrski podkreślił, że działania sił rosyjskich komplikuje przeniesienie ukraińskich rezerw na zagrożone obszary i wzmocnienie tam obrony.

Z tego powodu, według niego, Rosja przestawiła się na taktykę uderzania w ukraińskie pozycje z artylerii i na ataki z użyciem kierowanych bomb lotniczych KAB-500. "W tych okolicznościach fizyczne zniszczenie samolotów przenoszących KAB, bezzałogowe statki zwiadowcze i systemy kierowania ogniem, ochrona wojsk w ramach wojny elektronicznej, kamuflaż i wykorzystanie makiet mają ogromne znaczenie" - zauważył.

Dodał, że dowództwo wojskowe podejmuje obecnie „pilne środki w celu ulepszenia systemu dowodzenia i kontroli obrony powietrznej, jego automatyzacji i integracji z siłą ognia wojsk lądowych w połączeniu z systemem walki elektronicznej”.

Wojska rosyjskie atakują przygraniczne tereny obwodu charkowskiego od 10 maja. Obwód ten sąsiaduje z obwodem biełgorodzkim Rosji. Według źródeł ukraińskich i zachodnich siły rosyjskie zamierzają stworzyć w obwodzie charkowskim 10-kilometrową strefę buforową, przez co Charków znalazłby się w zasięgu rosyjskiej artylerii lufowej, natomiast poza zasięgiem wojsk ukraińskich znalazłyby się rosyjskie centra logistyczne.

Czytaj też: SBU zatrzymała obywatela kraju UE, który na zlecenie Rosji podpalał obiekty energetyczne

Źródło:

PAP

Autor:

RDC /DJ

Kategorie: