Warszawa ma twarz kobiety. W dzień wszystkich pań przypominamy, że oblicze warszawskiej Syrenki było wzorowane na mieszkance stolicy. Było nią bohaterka powstania w 1944 roku Krystyna Krahelska.

Przewodnik w Muzeum Powstania Warszawskiego Szymon Niedziela podkreśla, że była to kobieta skromna, lecz niezwykle utalentowana.

— Absolutnie postać niezwykła, rozkochanie w przyrodzie, rozkochanie w muzyce. Ona ciągle śpiewała, nuciła, odnosiła też sukcesy. Poetka, przecież napisała słowa przepięknej pieśni, która później stała się wręcz hymnem Polskiego Państwa Podziemnego „Hej chłopcy, bagnet na broń” — mówi Niedziela.

Zginęła bohaterską śmiercią już pierwszego dnia powstania.

— Gdy wybucha Powstanie, jest w Śródmieściu Południowym, okolice placu Unii Lubelskiej, ulicy Polnej i Marszałkowskiej. Tam jest sanitariuszką. Atak na ważny gmach, gdzie była redakcja Nowego Kuriera Warszawskiego. Żołnierze atakują, Krahelska biegnie z pomocą do jednego z rannych i dostaje trzy strzały od powiedzmy niemieckiego wyborowego strzelca — oznajmia Niedziela.

Życzenia dla Warszawianek

Najlepsze życzenia złożyli paniom warszawiacy, którzy chcą, by m.in. czuły się bezpiecznie.

Pomnik Syrenki z twarzą Krystyny Krahelskiej można oglądać na Powiślu tuż przy Wiśle w okolicach Mostu Świętokrzyskiego.

Czytaj też: Dziś Dzień Kobiet. O czym marzą panie na Mazowszu?