W ramach akcji „Partnerstwo dla klimatu” zasadzono na Białołęce trzy tysiące sadzonek. 

Nowe drzewa posadzono w okolicach ul. Brzozowy Zagajnik. To tereny, które po II wojnie światowej zalesiano głównie sosną. „Współcześnie, z powodu zamierania tych drzew, pojawia się coraz więcej wolnych przestrzeni do ponownego zagospodarowania. Jedną z nich uzupełniono dzisiaj o 3 tysiące nowych, dwuletnich sadzonek rodzimych gatunków” — podał w poniedziałek stołeczny ratusz.

Podkreślił, że największą część stanowiły lipy drobnolistne i klon zwyczajny i posadzono po 900 sztuk każdego z tych gatunków. Kolejne to modrzew europejski i buk zwyczajny (po 500 sztuk), a następne w kolejności: śliwa ałycza, jarząb pospolity i jałowiec pospolity.

— Warszawa jest zielona. Prawie 40 procent powierzchni miasta stanowią tereny zielone. I robimy co w naszej mocy, by było ich jeszcze więcej. Powstają nowe parki, tworzymy nowe zielone ulice. Rokrocznie możemy również zazieleniać i ukwiecać miasto dzięki projektom z budżetu obywatelskiego. Mamy też zielony wolontariat czy Zielony Fundusz, w ramach którego wspólnie zmieniamy Warszawę — zaznaczyła Magdalena Młochowska, dyrektor koordynator ds. zielonej Warszawy.

W poniedziałkowym wydarzeniu brało udział około 100 osób — przedstawicieli urzędu m.st. Warszawy, placówek dyplomatycznych i platformy „Partnerstwo dla klimatu”.

Sadzenie drzew w ramach „Partnerstwa dla Klimatu” odbywa się już po raz dziesiąty. W tym czasie dzięki tej inicjatywie posadzono w sumie około 35 tys. drzew w różnych dzielnicach stolicy. W ubiegłym roku podobną akcję zorganizowano na Bielanach. Wspólnie posadzono wtedy 2 tys. drzew.

Czytaj też: „To nie są święte krowy”. Miejsca VIP dla burmistrzów na parkingu wawerskiego urzędu