Aktywiści chcą poszerzenia Strefy Czystego Transportu

  • 02.07.2024 17:58

  • Aktualizacja: 06:34 03.07.2024

Efekty Strefy Czystego Transportu zobaczymy dopiero za kilka lat - uważają aktywiści. Podczas konferencji w Warszawie pozytywnie ocenili pierwszy dzień obowiązywania SCT w stolicy, ale zaznaczyli, że ta powinna być większa. Od 1 lipca do ścisłego centrum stolicy nie wjeżdżają już legalnie, auta benzynowe starsze niż z 1997 r. oraz te z silnikiem diesla starsze niż z 2005 r.

Od 1 lipca w stolicy obowiązuje strefa czystego transportu (SCT). Obejmuje ona większość Śródmieścia i fragmenty otaczających je dzielnic. W ten sposób miasto chce ograniczyć ilość zanieczyszczeń powietrza i poprawić stan zdrowia mieszkańców. Do strefy nie wjadą pojazdy z silnikiem benzynowym (w tym LPG) starsze niż 27 lat lub niespełniających normy Euro 2 i pojazdy z silnikiem Diesla (w tym LPG) starsze niż 19 lat lub niespełniające normy Euro 4.

- To długoterminowo poprawi jakość powietrza, która na ten moment jest bardzo zła - ocenił Piotr Siergiej z Polskiego Alarmu Smogowego. - Polski Alarm Smogowy mierzył jakość powietrza w Warszawie w 160 punktach. Otóż okazuje się, że w żadnym z tych punktów pomiarowych, w których my mierzyliśmy stężenia tlenków azotu, nie mieliśmy spełnionych norm jakości powietrza, tych, które już niebawem będą ogłoszone w Unii Europejskiej. Czyli przekroczenia 20 mikrogramów tlenków azotu mieliśmy w każdym punkcie pomiarowym w stolicy - wskazał. 

   

Specjalne strefy wokół szkół?

Aktywiści podkreślali także bardzo zły stan powietrza w okolicach szkół i przedszkoli Jako rozwiązanie proponują tzw. Szkolne Ulice.

- To takie lokalne strefy czystego transportu - mówiła Katarzyna Kalinowska z Green Cities Campaign. - O które apelujemy właśnie od już paru miesięcy do prezydenta Trzaskowskiego. O stworzenie takiego programu prezydenckiego właśnie Szkolnych Ulic, czyli jeszcze specjalnego rozwiązania dla terenów około szkolnych. Żeby na przykład w godzinach, w których dzieci idą do szkoły, była by częściowo zamknięta ulica. I to właśnie jest rozwiązanie, które może ochronić dzieci - wskazała.

   

Katarzyna Kalinowska z Clean Cities Campaign zaapelowała, by na wprowadzenie SCT patrzeć jak na krok w kierunku poprawy zdrowia i jakości życia mieszkanek i mieszkańców Warszawy.

Zwróciła uwagę, że według raportu Clean Cities Campaign ("Strefy Czystego Transportu: Przewodnik. Praktyczne rozwiązania dla władz miast" - PAP) strefy czystego transportu obniżyły stężenie dwutlenku azotu (NO2) o około 20 proc. w różnych warunkach. - W Londynie spadek wyniósł 40 proc. Tam strefą objęte jest całe miasto - dodała Kalinowska.

Potrzebna większa SCT

Zaznaczyła, że warszawska strefa objemuje 7 proc. miasta, czyli 37 km kw. - W Brukseli strefa jest cztery razy większa, ma 161 km kw., w Londynie - 1500 km kw. Mamy więc do czego aspirować - podkreśliła.

Rzecznik PAS pytany o efekty wprowadzenia STC ocenił, że pierwszą poprawę jakości powietrza w kanionach ulicznych, miejscach o największym ruchu samochodowym, dostrzeżemy już w najbliższych miesiącach, ale nie będzie to duża poprawa jakości powietrza. Dodał, że od przepisów jest wiele wyłączeń, a mieszkańcom dano czas, by się do nich przystosowali - do 2028 r. - Wydaje mi się, że kolejny krok w tej poprawie jakości powietrza będzie za ok. 2 lata, kiedy wejdzie kolejny stopień zaostrzeń - powiedział Siergiej.

- Największą poprawę odczujemy za 3,5 roku, kiedy wejdą przepisy, które będą mówiły, że po Warszawie będą mogły się poruszać diesle (spełniające normę) Euro 6 i samochody benzynowe Euro 4. To będzie fundamentalna zmiana emisyjności pojazdów - powiedział.

Zwrócił uwagę, że pierwotny projekt SCT mówił o 15 proc. powierzchni Warszawy. - Dla nas było ważne, by pewne ulice tranzytowe, np. Trasa Toruńska, Trasa Łazienkowska - wtedy sama obecność SCT na tych arteriach komunikacyjnych doprowadziłaby do tego, że wjeżdżający do Warszawy wiedzieliby, że przez stolice nie da się przejechać starym dymiącym samochodem. W tej chwili tak nie jest, ulice będące granicą strefy nie są w niej (...). Liczymy na to, że radni odważą się nieco poszerzyć tę strefę - powiedział.

Stołeczny ratusz przekazał, że wymagania stawiane samochodom będą systematycznie zaostrzane co dwa lata. Począwszy od 2026 r. pojazdy będą musiały podlegać następującym wymogom: pojazd z silnikiem benzynowym (w tym LPG) będzie musiał spełniać normę Euro 3 lub być wyprodukowany nie wcześniej niż w 2000 r. (tj. maksymalny wiek pojazdu w roku wdrożenia – 26 lat), a pojazd z silnikiem Diesla (w tym LPG) będzie musiał spełniać normę przynajmniej Euro 5 lub być wyprodukowany nie wcześniej niż w 2009 r. (tj. maksymalny wiek pojazdu w roku wdrożenia – 17 lat).

Poinformował również, że SCT w pierwszym etapie obejmie stosunkowo niewielką liczbę pojazdów, bo wymogów obowiązujących od 1 lipca nie spełnia tylko około 3 proc. pojazdów poruszających się po Warszawie.

Czytaj też: Straż Miejska o SCT w Warszawie: na razie pouczenia, ale później będą mandaty

Źródło:

RDC/PAP

Autor:

Miłosz Kuter/PL

Kategorie: