W dzielnicy Bielany w Warszawie policjant miał zaatakować zaatakował dwie kobiety.

– Do zdarzenia doszło 8 sierpnia. Po szczegóły okoliczności odsyłam do Prokuratury Okręgowej Warszawa – powiedział rzecznik komendanta stołecznego Sylwester Marczak.

Zaraz po zdarzeniu sprawa została skierowana przez komendanta stołecznego do komórki kontroli. Policjant został zawieszony, zostały wszczęte czynności administracyjne związane ze zwolnieniem go ze służby. Równolegle trwa postępowanie dyscyplinarne.

– Komenda stołeczna w takich przypadkach stosuje zasadę „zero tolerancji” – przekazał Sylwester Marczak.

Zarzuty dla policjanta

Policjant, który miał zaatakować przypadkowe kobiety, był w służbie od 5 lat.  Sprawę bada również Prokuratura Okręgowa w Warszawie.

– Podejrzany usłyszał dwa zarzuty. Oba polegają na spowodowaniu tak zwanego lekkiego uszczerbku na zdrowiu. Czyny zostały popełnione na szkodę dwóch pokrzywdzonych – mówi Marcin Przestrzelski z prokuratury.

Według szczegółowej treści zarzutów podejrzany „ w dniu 8 sierpnia 2023 roku przy ul. Przytyk w Warszawie uderzył jedną z pokrzywdzonych pięścią w podbródek, powodując u niej ranę śluzówki wewnętrznej strony policzka po lewej stronie, co stanowiło naruszenie czynności jej narządu ciała na czas nie dłuższy niż 7 dni, tj. o czyn z art. 157 par 2 kk (średni i lekki uszczerbek na zdrowiu - red) oraz, że w dniu 8 sierpnia 2023 r. przy ul. Przytyk w Warszawie szarpnął drugą z pokrzywdzonych za głowę i popchnął w krzaki, upadając na nią, czym spowodował u niej obrzęk i zasinienie kolana lewego, powodując u niej ranę śluzówki wewnętrznej strony policzka po lewej stronie, co stanowiło naruszenie czynności jej narządu ciała na czas nie dłuższy niż 7 dni, tj. o czyn z art. 157 par 2 kk. (średni i lekki uszczerbek na zdrowiu – przyp. red.)”

Czytaj też: Namiot na środku podwórka, a w pustostanie narkotyki. 45-latek z Pragi zatrzymany