Mazowieccy rolnicy na strajku okupacyjnym w MRiRW. Kolejni protestujący w drodze

  • 03.04.2024 11:26

  • Aktualizacja: 11:28 03.04.2024

Ronicy z Mazowsza wspierają osoby okupujące Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Akcja trwa od wczoraj. Protestujący zapowiadają, że nie wyjdą z budynku, dopóki nie przyjedzie do nich premier Donald Tusk.

Strajk okupacyjny trwa od wczoraj pod Ministerstwem Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Protestujący zapowiadają, że nie wyjdą z budynku, dopóki nie przyjedzie do nich premier Donald Tusk. Akcję wspierają także rolnicy z Mazowsza. Jak mówi przewodniczący rolniczej „Solidarności” na Mazowszu Marek Boruc, kolejni ludzie są w drodze.

- Jestem na miejscu. Jestem od północy z kolegami, którzy tu byli. W nocy była to grupa z rejonu węgrowsko-siedleckiego, był rejon Grójca. W tej chwili też następna grupa jest w drodze. Jest rejon Płońska, jest następna grupa z rejonu Płocka, się szykuje - wyjaśnia.
   

Spontaniczna akcja

- Rolnicza Solidarność nie zwołuje i nie planuje zwoływać pod ministerstwo swoich członków - dodaje Marek Boruc. - To jest swego rodzaju taki odruch serca ze strony tych, którzy ad hoc mogą, że tak powiem, porzucić prace polowe, porzucić to, co mają zaplanowane i przyjechać, żeby wesprzeć tych kolegów - wskazuje. 
  

Okupacja ministerstwa to spontaniczna akcja. Nikt jej nie planował.

- To sytuacja sprowokowana przez stronę rządową – mówi przewodniczący. - Koledzy musieli po prostu ten akt protestu podjąć. Oni już w tej chwili sami od wewnątrz zablokowali wejście do ministerstwa, żeby utrudnić życie, w ramach tego protestu, bo nic innego nie mogą zrobić - tłumaczy.
  

Rolnicy twierdzą, że ministerstwo rolnictwa nie wywiązuje się z porozumienia z Jasionki. Dyskutowali o tym wczoraj późnym wieczorem z szefostwem MRiRW. W trakcie spotkania resort umieścił na swojej stronie internetowej oświadczenie, z którego wynika, że ministerstwo „realizuje postulaty i uzgodnienia podjęte z przedstawicielami protestujących rolników. Jak stwierdził minister Czesław Siekierski, szereg działań wymaga wielu ustaleń międzyresortowych i określonych procedur, co wydłuża realizację uzgodnień”.

Oświadczenie MRiRW

„Przyjęte uzgodnienia w Jasionce w znaczącym zakresie zostały zrealizowane: Sprawy związane z zielonym ładem – po protestach rolników i interwencjach ministerstwa rolnictwa, a także ustaleniach Pana Premiera Tuska z Przewodniczącą KE Ursulą von der Leyen, Komisja Europejska wycofała się z wielu założeń zielonego ładu. Powinny być one przyjęte przez protestujących rolników jako satysfakcjonujące. Przyjęto zasady uruchomienia pomocy dla producentów zbóż (dopłaty do zbóż w wysokości 200 zł/t oraz 300 zł/t). Trwa procedura zatwierdzania. Podtrzymywane jest dalej embargo na import do Polski zbóż, kukurydzy, rzepaku, słonecznika, mąki, otrąb, śrut, makuch z Ukrainy. Prowadzone są prace nad utrzymaniem wysokości podatku rolnego na poziomie 2023 r. W związku z tym, że strona ukraińska zapowiedziała ograniczenie do minimum tranzytu przez Polskę swoich produktów rolnych od kwietnia do czerwca br., Ministerstwo Rolnictwa nie wystąpiło z wnioskiem o wstrzymanie tranzytu ukraińskich produktów rolnych przez Polskę” - wskazał resort.

Na spotkaniu byli przedstawiciele Krajowego Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych oraz Stowarzyszenia "Oszukana Wieś".

Kontynuacja wcześniejszych protestów

Strajk okupacyjny to kontynuacja wcześniejszych protestów rolników. Ci blokowali już kilkukrotnie najważniejsze drogi w kraju, a także miasta, w tym Warszawę.

Ostatnie duże utrudnienia mieliśmy w kraju 20 marca bieżącego roku. Wtedy blokowali drogi w ponad 500 miejscach w Polsce. Na Mazowszu było to m.in. skrzyżowanie drogi krajowej numer 92 z trasą S17 w okolicy miejscowości Zakręt. Blokady objęły też ronda w Jabłonnie (na granicy z Warszawą), czyli drodze krajowej nr 61, oraz ronda w Nieporęcie – skrzyżowanie dróg wojewódzkich 631 i 633.

Protestom nie zapobiegło uzgodnienie podpisane w podrzeszowskiej Jasionce między 11 organizacjami rolniczymi a ministrem rolnictwa. Sygnatariusze to m.in. „Solidarność” RI, Krajowy Związek Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych, AgroUnia i „Oszukana Wieś"” Dokument przewiduje m.in., że minister rolnictwa ma się zwrócić do premiera Donalda Tuska z wnioskiem o wstrzymanie tranzytu przez Polskę produktów rolnych z Ukrainy objętych embargiem. Strony wskazały również, że muszą zostać uregulowane relacje handlowe między oboma krajami, w tym dostęp do polskiego rynku m.in. zbóż, rzepaku, kukurydzy, cukru, drobiu, jaj, owoców miękkich i jabłek. Są też zapisy o dopłatach do zboża sprzedanego między 1 stycznia br. a 30 maja br. i utrzymania wysokości podatku rolnego na poziomie z 2023 r.

W uzgodnieniu podkreślono, że przyczyną obecnej sytuacji w rolnictwie jest przede wszystkim agresja Rosji na Ukrainę, a także bezwarunkowa zgoda UE na nielimitowany import towarów rolnych z Ukrainy „poparta jednoznacznym stanowiskiem ówczesnego rządu RP”.

Uzgodnienie podpisali minister rolnictwa Czesław Siekierski, wiceminister rolnictwa Michał Kołodziejczak oraz 11 przedstawicieli organizacji rolniczych. Jak powiedział Kołodziejczak, uzgodnienie ma być podstawą do rozmów z rządem Ukrainy.

Krok w kierunku kolejnych rozmów

Jak powiedział natomiast szef Krajowej Rady Izb Rolniczych Wiktor Szmulewicz, podpisanie uzgodnienia nie spowoduje przerwania protestów, ale jest krokiem w kierunku dalszych rozmów z ministerstwem i rządem.

Uzgodnienia nie podpisał szef OPZZ Rolników i Organizacji Rolniczych Sławomir Izdebski, który ogłosił, że podpisali je głównie producenci zbóż, tymczasem inni rolnicy domagają się systemowych rozwiązań dotyczących hodowli zwierząt, łącznie z norkami, którą chcą rozwijać bez ograniczeń.

Państwa UE i Parlament Europejski zgodziły się w środę na ograniczenie importu z Ukrainy produktów rolnych zwolnionych z ceł – jaj, drobiu, cukru, ale także owsa, kukurydzy i miodu – odpowiadając na protesty rolnicze w Europie. Jak wynika z komunikatu Parlamentu Europejskiego, wstępna umowa przedłuża na rok zwolnienie z ceł przyznane Ukrainie od 2022 r., ale z „mechanizmami ochronnymi” ukierunkowanymi na niektóre produkty wrażliwe. Minister Siekierski, odnosząc się do tych informacji, stwierdził, że „ta lista produktów wrażliwych została rozszerzona w trakcie debaty parlamentarnej", ale opinie państw członkowskich co do rozszerzenia listy są podzielone i nie wiadomo, jak potoczy się dalsza debata.

Czytaj też: IMGW wydał ostrzeżenia o silnym wietrze. Na Mazowszu porywy do 80 km/h

Źródło:

RDC

Autor:

Beata Głozak/PL

Kategorie: