Dziś pierwszy mecz Igi Świątek w Warszawie. Najlepsza tenisistka świata zmierzy się z Niginą Abduraimow z Uzbekistanu. Wcześniej na korcie pojawiła się Weronika Ewald, czyli jeden z największych polskich tenisowych talentów. 17-latka mierzyła się Rebeccą Šramkovą na kortach Legii Warszawa. Polka przegrała ze Słowaczką 2:6, 2:6. Spotkanie trwało godzinę i 10 minut.

Młoda tenisistka była gościem Magazynu Sportowego RDC. Na antenie przyznała, że chciałaby być jak Iga Świątek.

— Iga jest ogromnym wzorem do naśladowania, na pewno chciałabym być taka jak ona i osiągać takie sukcesy. Również bardzo jej kibicuję. Jest moją idolką — mówi Ewald.

Polska juniorka, ćwierćfinalistka tegorocznego juniorskiego Australian Open często porównywana jest do liderki światowego rankingu. Czy to jej nie przeszkadza? 

— Bardziej pochlebia, jeśli takie słowa padają, to uważam je za komplement bardziej — oznajmia tenisistka.

Ekscytacja i mocne strony

Dla Weroniki występ na kortach Legii będzie pierwszym w tak dużym turnieju. Jak przyznała, ekscytacja zajęła miejsce tremy. 

— O dziwo nie mam tremy. Bardziej się ekscytuje, i już nie mogę się doczekać, jak zagram przed polską publicznością — tłumaczy.

Ewald zna swoje mocne strony. Jest nimi m.in. spokój i umiejętność radzenia sobie z ciężkimi sytuacjami.

— Największym atutem jest moja agresywna gra i to, że potrafię przyspieszyć tempo w niespodziewanych momentach. Bardzo dobrze radzę sobie mentalnie na korcie, radzę sobie z ciężkimi sytuacjami i jestem spokojna — mówi.

Do tej pory, tenisistka wystąpiła w 10 turniejach seniorskich. Największym sukcesem był czerwcowy półfinał  turnieju ITF w Tunezji.

Posłuchaj całej rozmowy: Magazyn Sportowy „O turnieju BNP Paribas Warsaw Open i siatkarskiej Lidze Narodów”

Czytaj też: Czas na Igrzyska. Nowa audycja już dziś w Radiu dla Ciebie