W Londynie rozpoczął się w niedzielę szczyt poświęcony Ukrainie i bezpieczeństwu z udziałem przywódców kilkunastu krajów europejskich, prezydenta Ukrainy oraz m.in. premiera Kanady. "Taki moment zdarza się raz na pokolenie i wszyscy musimy zintensyfikować działania" - zaznaczył brytyjski premier Keir Starmer.

Premier Keir Starmer podkreślał wagę chwili. "Zbieramy się tu, bo dla bezpieczeństwa Europy to moment, który zdarza się raz na pokolenie" - stwierdził premier siedząc u szczytu stołu w rezydencji Lancaster House, przy którym siedzieli liderzy. Po swojej lewej stronie Keir Starmer miał prezydenta Wołodymira Zełeńskiego, a po prawej- prezydenta Emmanuela Macrona.

Wcześniej szef brytyjskiego rządu mówił w BBC, że ma nadzieję, że Londyn, Paryż i Kijów odegrają ważną rolę w uzyskaniu pokoju na sprawiedliwych warunkach.      

"Uzyskanie dobrego rezultatu dla Ukrainy to nie tylko kwestia dobra i zła" - mówił premier Królestwa otwierając spotkanie. "To też kluczowa kwestia dla przedstawicieli wszystkich zebranych tu krajów. I wielu pozostałych" - ocenił.

W kilkugodzinnym szczycie biorą udział między innymi: szef NATO, szefowa Komisji Europejskiej i liderzy Niemiec, Włoch, Francji i Kanady. Polskę reprezentuje premier Donald Tusk.

Czytaj też: D. Tusk: w wojnie rosyjsko-ukraińskiej Polska jest po stronie Ukrainy