Wiadomości
Udostępnij:
„Po finale głowa mi parowała”. Dziennikarka RDC spotkała się z Szymonem Marciniakiem
-
22.12.2022 10:54
-
Aktualizacja: 07:42 23.12.2022
Mentalnie był to najtrudniejszy mecz w mojej karierze - mówił w Słupnie na spotkaniu z mieszkańcami Szymon Marciniak. Arbiter, który mieszka tam od 10 lat, wrócił w środę z mundialu w Katarze. Na najważniejszym turnieju piłkarskim sędziował mecz finałowy.
Pierwszy Polak, który sędziował tak ważny mecz, zjadł w Urzędzie Gminy śniadanie.
- Nie pamiętam, żebym miał w jakimś meczu ligowym, w meczu Ligii Mistrzów trzy rzuty karne i symulacje. Tutaj mówimy o finale Mistrzostw Świata i tak trudne decyzje, dlatego też tak mocno mentalnie mnie to kosztowało. Jak weszliśmy po meczu do szatni, to chłopacy już celebrowali, strzelały szampany, a ja na spokojnie usiadłem, bo głowa parowała i musiałem położyć sobie ręcznik na głowę, chwilę odpocząć - opowiadał Marciniak.
Sędzia przyznał, że mecz finałowy pod wieloma względami był wyjątkowy. – To był najcięższy mecz, jaki kiedykolwiek sędziowałem, ale też chyba najlepszy, jaki kiedykolwiek widziałem i w telewizji, i sam miałem możliwość sędziować – powiedział.
Szymon Marciniak mieszka w Słupnie od wielu lat.
– Na co dzień trenuję w Słupnie. Biegam sobie tutaj po lasach i tutaj szlifuję swoją formę – dodał sędzia.
– To ambasador naszej gminy, zawsze pomocny i z sercem na dłoni, dlatego chcieliśmy sędziego godnie przywitać - mówił wójt Marcin Zawadka. - Podziw, duma i uznanie. Podziw dla osiągnięć Szymona, duma jako mieszkańca, że mamy takiego mieszkańca w naszej gminie i uznanie dla tej wielkiej pracy, którą wykonał, żeby znaleźć się na szczycie szczytów, czyli finał Mistrzów Świata to jest najwyższy poziom, jaki można osiągnąć – wskazał.
Szymon Marciniak jest też znany mieszkańcom.
Sędzia na mistrzowskim śniadaniu został poczęstowany m.in. tortem czekoladowym, sałatką grecką i sernikiem. W prezencie otrzymał od mieszkańców dwie publikacje książkowe – o wyprawach rowerowych po świecie i wywiady z ludźmi sukcesu.
Czytaj też: „Umówiliśmy się, że spotkamy się dopiero na Wigilii”. Tomasz Marciniak o sukcesie brata
Źródło:
Autor:
Iwona Rodziewicz-Ornoch
Kategorie: