Przewozili kradzionego jaguara rozrzutnikiem rolniczym. Trzy osoby z zarzutami

  • 18.10.2023 16:49

  • Aktualizacja: 15:41 18.10.2023

45-letni mężczyzna trafił do aresztu w związku z kradzieżą jaguara z jednego z parkingów w Siedlcach. Prokuratorskie zarzuty paserstwa usłyszeli także dwaj jego współpracownicy. Mundurowi zatrzymali ich, gdy przewozili ciągnikiem ukryte pod gałęziami elementy karoserii skradzionego pojazdu.

Jak poinformowała w środę rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Siedlcach podkom. Ewelina Radomyska, funkcjonariusze patrolujący teren gminy Mordy zwrócili uwagę na wyjeżdżające z lasu subaru i jadący za nim ciągnik rolniczy z podczepionym rozrzutnikiem. - Na przyczepie leżały elementy karoserii samochodu, które przykryte były gałęziami – powiedziała rzeczniczka.

Zarzuty i areszt

Na widok mundurowych oba pojazdy zjechały na posesję, a jedna z osób pośpiesznie zaczęła zamykać bramę, uniemożliwiając policjantom wjazd. Funkcjonariusze szybko dostali się jednak na podwórko. W głębi posesji, za budynkami gospodarczymi, znaleźli części jaguara, który został skradziony kilka dni wcześniej z parkingu w Siedlcach oraz elementy pochodzące z innego pojazdu. - Ujawniona karoseria i części były przygotowane do dalszego transportu – powiedziała policjantka.

Na miejscu zatrzymano dwóch 26-latków, którzy przewozili elementy skradzionych pojazdów. Dalsze czynności policyjne pozwoliły na ustalenie i zatrzymanie sprawcy kradzieży jaguara i przedstawienie mu zarzutu kradzieży pojazdu. Okazał się nim 45-letni mieszkaniec Siedlec. We wtorek Sąd Rejonowy w Siedlcach zdecydował, że kolejne 3 miesiące spędzi on w areszcie. Dwaj 26-latkowie usłyszeli natomiast zarzuty paserstwa i został wobec nich zastosowany dozór policyjny.

Czytaj też: Kolejarze wyszkolą się w Siedlcach. „To będzie jedyne takie miejsce w kraju”

Źródło:

PAP

Autor:

RDC /PL