Oszustka z Siedlec z niższym wyrokiem. Za wyłudzenie ponad 420 tys. zł "na leczenie" spędzi w więzieniu 4,5 roku

  • 09.11.2022 11:14

  • Aktualizacja: 17:31 09.11.2022

Nie 6 lat, a 4,5 roku w więzieniu spędzi Agata K. z Siedlec. Sąd Apelacyjny w Lublinie obniżył wyrok siedleckiego Sądu Okręgowego z maja tego roku za wyłudzenie ponad 420 tys. zł na internetowej zbiórce. 42-latka twierdziła, że choruje na nowotwór, podczas gdy nigdy nie leczyła się onkologicznie.

Przez 10 miesięcy - od kwietnia 2019 do lutego 2020 roku - oszukała w ten sposób prawie 6,5 tysiąca osób. Sąd Apelacyjny utrzymał także orzeczony w maju obowiązek naprawienia szkody.

Brak dokumentacji

O oszustwie w lutym 2020 roku prokuraturę zawiadomiła dziennikarka Justyna Janusz.

- Pani Agata nie potrafiła przedstawić ani jednego dokumentu poświadczającego o tym, że jest chora. Nie ma ani jednego wyniku badania, nawet badania krwi. Nie ma karty z diagnozą, mimo że, jak twierdzi, że przechodziła cały cykl chemioterapii, cztery zabiegi radioterapii, operację wycięcia guza pochwy, wycięcia guza na pęcherzu - mówiła.

Sąsiedzi byli zszokowani.

K. została aresztowana w lutym 2020 roku, usłyszała zarzuty wyłudzenia pieniędzy i uczynienia ze zbiórki źródła utrzymania.

6 lat więzienia

42-latka podczas procesu przepraszała, twierdząc że nie wie, dlaczego posunęła się do oszustwa. Siedlczanka, wyrokiem sądu, miała spędzić w więzieniu 6 lat. Zasądzono jej również obowiązek naprawienia szkody i zwrotu pieniędzy.

- Doskonale przygotowała się do prowadzenia zbiórki - uzasadniał sędzia Sądu Okręgowego Wojciech Michalak. - Nie można tu mówić o jakimś przypadkowym działaniu oskarżonej. Od początku do końca wiedziała, co chce zrobić i jak chce zrobić. Oskarżona cały czas wprowadzała nowe elementy: nowe filmy, posty, nowe prośby. Przez te około 10 miesięcy oskarżona bardzo aktywnie uczestniczyła w całym procederze zbierania pieniędzy - mówił.

Wojciech Michalak podkreślił w uzasadnieniu, że Agata K. działała z pełną premedytacją.

- Na co były oskarżonej potrzebne te pieniądze? Sama mówi: torebki, kosmetyki. To nie było tak, że oskarżona nie miała środków do życia i nagle postanowiła w ten sposób sobie pomóc. Nie, oskarżona postanowiła żyć lepiej, niż do tej pory i zdecydowała się, że sposobem na to będzie oszustwo, które miało wykorzystać to, co w człowieku jest najlepsze. Oskarżona wykorzystywała empatię innych ludzi - mówił.
 

Kara wychowawcza

- To ma być kara i wychowawcza, ale także odpłata społeczeństwa za to, czego dopuściła się oskarżona. Drugi aspekt tej kary ma dawać społeczeństwu gwarancję, że inne osoby, mając świadomość wysokości kary za taki czyn, nie będą popełniały tego rodzaju czynów - tłumaczył sędzia.

Na poczet kary więzienia zaliczy się także pół roku spędzone w areszcie w trakcie trwania śledztwa.

Czytaj też: Nie wie, dlaczego wyłudziła ponad 420 tys. zł

Źródło:

RDC

Autor:

Olga Kwaśniewska/PL

Kategorie: