– Zgodziliśmy się na inny wariant – mówi mieszkanka wsi Danuta Sawicka. - Który to w ubiegłym roku został zmieniony. Dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, że zostaniemy wysiedleni. Żadnego zebrania, żadnego powiadomienia, nic. Nic nie było. Żyjemy w stresie, w nerwach, bo nic nie wiemy. Przecież to dorobek całego naszego życia - tłumaczy.
   
Dyrekcja stoi na stanowisku, że nic nie jest przesądzone.

– Złożyliśmy wniosek o wydanie decyzji środowiskowej do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska – mówi rzecznik lubelskiego oddziału Łukasz Minkiewicz. - Następnie odbędą się formalne konsultacje społeczne, które przeprowadzi Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Warszawie i dyrektor RDOŚ może, ale nie musi zaakceptować wniosku inwestora. Może wskazać, że trzeba zmienić przebieg trasy, postawić więcej ekranów dźwiękochłonnych czy zbudować więcej przejść dla zwierząt - wyjaśnia.
 
  

Delegacja mieszkańców i władz gminy zabiega o zmianę trasy –  w czwartek prowadziła rozmowy w Dyrekcji Ochrony Środowiska w Warszawie.

Powiat łosicki jest podzielony co do przebiegu ekspresówki. Wariant, który nie podoba się w gminie Platerów, nie budzi sprzeciwu innych samorządów.

Czytaj też: Batalion wojsk pancernych koło Ciechanowa. Mieszkańcy: huk, hałas i ryzyko