Dziś o godz. 23:00 polskie siatkarki zmierzą się z drużyną z Niemiec w ćwierćfinale Ligi Narodów.

Jak mówiła w „Magazynie Sportowym RDC” była reprezentantka Polski Joanna Kaczor-Bednarska, Biało-Czerwone przeszły przez eliminacje jak burza. Wygrały 10 z 12 spotkań i zajęły pierwsze miejsce w tabeli.

– Mam wielką nadzieję, że pójdą za ciosem, tym bardziej że to przeciwnik już raz przez nas ograny, choć nie bez trudu, bo z Niemkami jakoś zawsze ciężko nam się gra – powiedziała była siatkarka, która grała w drużynie brązowych medalistek mistrzostw Europy z 2009 roku.

 Polsko-niemieckie konfrontacje często kończyły po tie-breakach, tak było też w koreańskim Suwonie. Podopieczne Stefano Lavariniego po dwóch godzinach i 45 minutach gry zwyciężyły 3:2, w tie-breaku 17:15.

Biało-Czerwone po drugi raz uczestniczą w turnieju finałowym Ligi Narodów. Po raz pierwszy wystąpiły w 2019 roku w chińskim Nankinie, gdzie zajęły piątą lokatę. Jeśli pokonają Niemki, w półfinale zmierzą się ze zwycięzcą pojedynku Chiny – Brazylia.

W pozostałych ćwierćfinałach Stany Zjednoczone zmierzą się z Japonią, a Włochy z Turcją. Tytułu broni reprezentacja Włoch.

Polskie siatkarki i plany na przyszłość

Liga Narodów to jednak tylko jeden z trzech ważnych tegorocznych celów. Na przełomie sierpnia i września siatkarki czekają mistrzostwa Europy, a później kwalifikacje olimpijskie.

– Dziewczyny doskonale wiedzą, jaki mają cel. One chcą walczyć. Zwłaszcza widząc, jak w naszym zasięgu są te topowe drużyny, jak Amerykanki czy Chinki. Do tej pory te wszystkie wielkie ekipy ograliśmy – przypomniała Kaczor-Bednarska.

Ostatni raz Polki na Igrzyskach wystąpiły w 2008 r. w Pekinie. 

Mecz z Niemkami rozpocznie się o godz. 23:00. W przypadku awansu Polski wystąpią w sobotę w półfinale.

Czytaj też: Kobiety w piłce nożnej. Daria Sokołowska: Od zawsze umiałam kopnąć piłkę