Toksyczne odpady na działce obok szkoły. „To zagraża uczniom i mieszkańcom”

  • 28.07.2023 18:49

  • Aktualizacja: 12:47 29.07.2023

W związku ze składowaniem niebezpiecznych odpadów na jednej z prywatnych posesji w Radomiu radni klubu PiS chcą zwołania nadzwyczajnej sesji. Ich zdaniem prezydent miasta zwlekał z podjęciem decyzji w tej sprawie. Ten zaś oświadczył, że skierował wniosek do resortu klimatu o pieniądze na utylizację składowiska.

Wiadomość o nielegalnym składowisku toksycznych odpadów przy ulicy Ofiar Firleja 7 w Radomiu zelektryzowała opinię publiczną. Jak się okazało, o niebezpiecznym problemie od prawie roku wiedziała już radomska prokuratura, Mazowiecki Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska i władze miasta.

Radny Pis Dariusz Wójcik apeluje do prezydenta o jak najszybszą interwencję.

 Jesteśmy w pobliżu szkoły. W opinii rzeczoznawcy, którą posiadamy, te beczki grożą zapaleniem, a nawet wybuchem. Jest to katastrofa ekologiczna zagrażająca życiu uczniów tej szkoły i mieszkańców. To są odpady płynne w beczkach. Z opinii wynika, że w momencie zbliżenia się do nich z na przykład niedopałkiem, można pół ulicy wysadzić w powietrze – zauważa.

Mazowiecki Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska dwukrotnie wzywał prezydenta miasta do utylizacji ujawnionych beczek z niebezpiecznymi substancjami, ponieważ zgodnie z ustawą o odpadach to na samorządzie spoczywa taki obowiązek.

Jak mówi wiceprezydent Radomia Marta Michalska-Wilk, postępowanie zostało wszczęte prawie rok temu, a miasto chciało, aby to właściciel posesji zlikwidował składowisko.

– Chcemy jak najszybciej usunąć odpady i stąd nas wniosek do ministra środowiska o sfinansowanie tych prac i natychmiastowe zabezpieczenie pieniędzy na ten cel. Mówimy o wydatku rzędu 10–20 milionów złotych. Wykonawcę musimy wybrać w drodze przetargu. Do tego czasu straż miejska będzie kontrolowała sposób przechowywania odpadów i czy właściciel posesji w odpowiedni sposób zabezpiecza magazyn przed dostępem osób postronnych – mówi wiceprezydent.

Michalska-Wilk dodała, że Radom to jedno z wielu miast, które padło ofiarą mafii śmieciowej.

Odpady przy Firleja pochodzą najprawdopodobniej z Gdyni. Władze miasta zapowiadają użycie wszelkich możliwych środków prawnych, aby odzyskać pieniądze, które zostaną przeznaczone na ich utylizację.

Postępowanie w sprawie nielegalnie przechowywanych odpadów prowadzi już Prokuratura Okręgowa w Radomiu.

Czytaj też: Trzy osoby z zarzutami ws. składowiska koło Płocka. Wczoraj paliły się tam śmieci

Źródło:

RDC

Autor:

Katarzyna Czarkowska/PA