Policja i WIOŚ byli na miejscu w trakcie rozładunku niebezpiecznych substancji w Radomiu

  • 28.08.2023 12:14

  • Aktualizacja: 06:23 29.08.2023

Nowe fakty w sprawie nielegalnego składowiska przy ulicy Ofiar Firleja w Radomiu. Podczas sesji rady miasta okazało się, że jeden z transportów z niebezpiecznymi odpadami odbył się pod okiem policji i inspektorów WIOŚ. 

Okazuje się, że podczas rozładunku niebezpiecznych substancji na nielegalnym składowisku obecni byli zarówno policjanci, jak i inspektorzy WIOŚ. Mówiła o tym na dzisiejszej sesji rady zastępca prezydenta Radomia Marta Michalska-Wilk.

– Kto podjął decyzję o wyładowaniu odpadów z samochodu ciężarowego i umieszczeniu ich w budynku magazynowym? Choć podczas transportu obecni byli policja i WIOŚ, te odpady mimo wszystko zostały rozładowane – powiedziała Michalska-Wilk.

WIOŚ odpowiedział, że takiej decyzji nie podejmował. Miasto czeka jeszcze na komentarz policji w tej sprawie.

Radni, w tym Wioletta Kotkowska domagają się wyjaśnień tego zdarzenia.

– Nie możemy mówić o firmie transportowej, która te nieczystości tam przywoziła, ponieważ ona wykonywała po prostu zlecone zadanie. Natomiast funkcjonariusze policji i inspektorzy ochrony środowiska już wiedzieli, co tam będzie, a mimo to kazali to rozładować. Bardzo proszę o wyjaśnienie tego – powiedziała radna.

Niebezpieczne odpady na Firleja

Na nielegalnym składowisku przy ul. Ofiar Firleja znajduje się kilkaset beczek z niebezpiecznymi substancjami. Są łatwopalne i silnie alergiczne.

Składowisko znajduje się na prywatnej działce, niedaleko szkoły. Właścicielka wydzierżawiła posesję i nie wiedziała, że trafiły tam niebezpieczne odpady. W sumie zwieziono tam kilkaset beczek z niebezpieczną chemią.

Odpady przy Firleja pochodzą najprawdopodobniej z Gdyni.

Postępowanie w sprawie nielegalnie przechowywanych odpadów prowadzi już Prokuratura Okręgowa w Radomiu. Wcześniej postępowanie wszczęła prokuratura w Łodzi.

Miasto przygotowuje się do przeprowadzenia postępowania przetargowego na wywiezienie odpadów. Koszt może wynieść 10,5 mln zł.

Władze miasta zapowiadają użycie wszelkich możliwych środków prawnych, aby odzyskać pieniądze, które zostaną przeznaczone na ich utylizację.

Zarzuty dla dwóch mężczyzn

Zarzuty w związku ze składowiskiem niebezpiecznych odpadów w centrum Radomia usłyszeli już dwaj mężczyźni w wieku 25 i 38 lat.

 Dotyczą one składowania odpadów w sposób, który zagraża życiu i zdrowiu człowieka bądź środowisku naturalnemu. To czyn zagrożony karą pozbawienia wolności w wymiarze do lat pięciu – podał rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi Krzysztof Kopania.

Mafia śmieciowa?

Jak dodał rzecznik, wszystko wskazuje na to, że składowisko w Radomiu jest elementem mafii śmieciowej, która działa w całym kraju.

 Fakt przejęcia postępowania z Radomia podyktowany był zachodzącą łącznością podmiotową ze śledztwem, które prowadziliśmy już wcześniej. Wszystko bowiem wskazuje na to, że to właśnie składowisko jest elementem szeroko zakrojonej działalności przestępczej – mówił.

 Śledztwo ma bardzo szeroki zakres. Akta już w tej chwili składają się z kilkuset tomów. Dotyczą co najmniej ośmiu składowisk, które zlokalizowane były w różnych częściach kraju, w tym składowiska w Radomiu – dodał Kopania.

Niebezpieczne odpady

Na nielegalnym składowisku przy ul. Ofiar Firleja znajduje się kilkaset beczek z niebezpiecznymi substancjami. To pozostałości po farbach, lakierach  rozpuszczalniki czy opakowania z metali rakotwórczych, w tym azbest.

– Z opinii opracowanej przez biegłych służby ochrony środowiska wynika, że były tam składowane odpady niebezpieczne w sposób, który stanowił zagrożenie dla człowieka i przyrody, a także zwierząt – mówi rzecznik prokuratury.

Nielegalne składowiska odpadów na Mazowszu

To kolejne nielegalne składowisko odpadów na Mazowszu. Podobne odkryto m.in. w Duczkach i Starym Grabiu pod Wołominem. Również w samym Wołominie na terenie jednym z zakładów są tysiące beczek z chemikaliami.

Problem ten nie omija także większych miast. Na warszawskim Targówku od trzech lat znajduje się składowisko z niebezpiecznymi odpadami.

W Nowym Miszewie koło Płocka zaś pod koniec lipca wybuchł pożar na nielegalnym wysypisku śmieci. Gasiło go ponad 100 strażaków, a zapaliły się odpady zmieszane, sprasowane w kostki i ułożone w pryzmy.

Czytaj też: Nielegalne składowiska odpadów na Mazowszu. Część z nich może usunąć Polska Grupa Zbrojeniowa

 

Źródło:

RDC

Autor:

Iwona Rodziewicz-Ornoch/PA