1 lipca zmienił się system ochrony dla odbiorców energii. Rachunki za gaz dla odbiorców taryfowanych wzrosną o ok. 20 proc. przez zniesienie rządowej tarczy zamrażającej stawki. Jednak na wyższym poziomie stawki nadal będą mrożone.

– Nie 412, a 500 złotych za megawatogodzinę, to będzie ten pułap, przez co rachunki za energię w gospodarstwie domowym, które zużywa do dwóch gigawatogodzin miesięcznie, powinny wzrosnąć o jakieś 30 zł brutto – mówił w Radiu dla Ciebie Wojciech Jakóbik z Ośrodka Bezpieczeństwa Energetycznego.

Jak tłumaczył ekspert, stopniowe odmrażanie cen energii jest kompromisem.

– To próba doprowadzenia do tego, aby ceny rynkowe i taryf w pewnym momencie się spotkają. Kryzys energetyczny zelżał. Ceny na giełdach są takie jak przed nim, więc należy odmrażać ceny energii, gazu i paliw, ponieważ wydaliśmy na ten cel, według Ministerstwa Klimatu, już nawet 200 miliardów złotych – zauważył Jakóbik.

Nowe taryfy oznaczają także, że rachunek gospodarstw domowych za gaz wzrośnie o około 5 zł.

– Trzeba oszczędzać, ale nie bardzo jest na czym – usłyszał od warszawiaków nasz dziennikarz Mikołaj Cichocki.

Dla kogo bon energetyczny?

Rządzący przygotowali jednak bon energetyczny. Mogą się o niego ubiegać osoby, których dochody w 2023 roku nie przekroczyły 2,5 tysiąca złotych dla prowadzących jednoosobowe gospodarstwo domowe i 1700 złotych w przypadku prowadzenia gospodarstwa wieloosobowego.

Kwota, którą można otrzymać w ramach bonu, zależy od liczby osób w gospodarstwie domowym oraz źródła ogrzewania i oscyluje od 300 do 600 zł. 

W przypadku wykorzystania źródeł ogrzewania zasilanych energią elektryczną wysokość bonu wzrasta o 100 proc. Można będzie się o niego ubiegać od 1 sierpnia do 30 września.

Zgodnie z przepisami wniosek o wypłatę bonu energetycznego trzeba będzie złożyć wójtowi, burmistrzowi lub prezydentowi miasta właściwemu ze względu na miejsce zamieszkania wnioskodawcy. Zgodnie z deklaracjami ministerstwa klimatu wypłaty świadczeń z tytułu bonu powinny nastąpić pod koniec 2024 r.

Czytaj też: Od poniedziałku pensje w górę. Ile wyniesie minimalne wynagrodzenie?