Spotkanie absolwentów w PSP w Jaroszkach

  • 17.10.2024 11:01

  • Aktualizacja: 11:54 17.10.2024

Publiczna Szkoła Podstawowa im. J. Kochanowskiego w Jaroszkach zorganizowała spotkanie absolwentów. Wydarzenie wpisuje się w obchody 90-lecia istnienia szkoły. W murach szkoły spotkali się absolwenci, by dzielić się wspomnieniami oraz odpowiedzieć na pytania obecnych uczniów.

„Podróż do wiedzy rozpoczyna się od pierwszego kroku” – to hasło, które przyświecało uroczystości, jaka odbyła się 15 października w Publicznej Szkole Podstawowej im. J. Kochanowskiego w Jaroszkach. Dzień ten łączył ślubowanie uczniów klas pierwszych, obchody Dnia Edukacji Narodowej oraz spotkanie z absolwentami, którzy z radością wrócili do swojej dawnej szkoły. W uroczystości uczestniczyli m.in.: Wójt Gminy Pionki Katarzyna Konopska, z-ca Wójta Rafał Molenda oraz kierownik Gminnego Zarządu Oświaty i Sportu Alicja Olszewska. Wydarzenie wpisuje się w obchody 90-lecia istnienia szkoły. Uroczytsość była nie tylko okazją do wspomnień, ale również do refleksji nad tym, jak zmieniała się szkoła na przestrzeni lat.
- Jest to czas, aby oddać hołd naszym poprzednikom, którzy przyczynili się do rozwoju szkoły i edukacji w naszej społeczności. Chcemy wspólnie kultywować historię, upamiętnić pokolenia nauczycieli, uczniów oraz absolwentów, którzy przekazali nam wartości, na których budujemy naszą przyszość – podkreśliła Jolanta Mazur, dyrektor placówki. Dodała, że obchody są okazją do spotkania międzypokoleniowego, gdzie absolwenci różnych roczników mogą podzielić się swoimi wspomnieniami i doświadczeniami. To czas na rozmowy, wspóne zdjęcia i świętowanie sukcesów – mówiła.

Byli uczniowie z sentymentem opowiadali o swoich doświadczeniach z czasów, gdy sami chodzili do PSP w Jaroszkach. Wielu z nich wspominało pierwsze kroki stawiane na szkolnych korytarzach, relacje z nauczycielami oraz przyjaźnie, które przetrwały do dziś. Na temat warunków w szkole mówili: Krystyna Czachor, Drózd Elżbieta i Zygmunt Golbert. - W szkole nie było toalet, nie było wody bieżącej, nie było centralnego ogrzewania, trzeba było palić w piecach, a wodę przynosić ze studni, która była na terenie szkoły. Na wycieczki jeździło się wozem konnym, a do szkoły chodziło się pieszo – wspominali.

Biblioteka była skromna. Jesli chodzi o lektury, były dwie, góra cztery książki, także spotykaliśmy się u jednego ucznia i tam czytaliśmy wspólnie – wspomina Wiesław Jaroszek, a  Jan Wolski dodaje, że lekcje odbywały sie także w piwnicach, a zimą temperatura w szkole dochodziła nieraz do 10 stopni C!

Intrygującym tematem były kary stosowane w szkole. Uczniowie z zaciekawieniem słuchali, jak kiedyś egzekwowano dyscyplinę.

Czy abolwenci wróciliby do tamtych czasów mówią m.in.: Elżbieta Drózd i Krystyna Czachor:

Wśród abolwentów była także uczestniczyła Zofia Lipka.
Po części oficjalnej, absolwenci mieli okazję uczestniczyć w słodkim poczęstunku, co było okazją do luźnych rozmów i wspomnień.

Kategorie: