Ostatnie zarybianie rzek Narew, Omulew i Orz w tym roku. Wpuszczono ponad 400 kg ryb

  • 16.11.2023 14:23

  • Aktualizacja: 14:17 16.11.2023

Rybacy z koła wędkarskiego Narew Ostrołęka po raz ostatni w tym roku zarybili rzeki Narew, Omulew i Orz. Wpuścili 220 kg lina, 180 kg karasia i 5 kg suma. Wcześniej do rzek trafiły także szczupaki i sandacze. Łącznie to kilka ton ryb. Kolejna akcja zarybiania odbędzie się najwcześniej w marcu. — Myślę, że rzeki otrzymały trochę wsparcia rybnego — mówi prezes zarządu Koła Wędkarskiego Narew Ostrołęka.

Narew, Omulew i Orz zostały zarybione. W nocy odbyło się ostatnie w tym roku wpuszczanie młodego narybku do tych rzek. 

Prezes zarządu Koła Wędkarskiego Narew Ostrołęka Andrzej Raszkiewicz zaznacza, że pora na zarybianie nie była wybrana bez powodu.

Fajnie, że było ciemno, dzięki temu żadne wścibskie oczy nie zobaczyły, gdzie konkretnie, gdzie to było. Myślimy, że to tylko sprzyjało temu, żeby ryby przeżyły. Wpuszczaliśmy rybę pod nazwą lin. Było to dwieście kilogramów. Ta ryba została wpuszczona w Omulew. Jeszcze dwadzieścia kilogramów pojechało na Orz, bo to też jest rzeka, którą użytkuje okręg mazowiecki — mówi Raszkiewicz.

 
Dodatkowo do rzeki Omulew wpuszczono 150 kg, a do rzeki Orz 30 kg.

Zarybianie dopływów Narwi

Prezes zarządu podkreśla, że to ostatnia w tym roku akcja zarybiania dopływów Narwi.

Sto pięćdziesiąt kilogramów tego karasia poszło na rzekę Omulew i trzydzieści kilogramów poszło na rzekę Orz. Dodatkowo zarybiliśmy Orz pięcioma kilogramami suma. Myślę, że rzeki otrzymały trochę wsparcia rybnego. Co będzie dalej, zobaczymy. Trzeba liczyć na to, że będzie dalej padało, wtedy będzie woda i ryby będą żyły  — oznajmia Raszkiewicz.

W ciągu roku akcji zarybiania koło wędkarskie przeprowadza kilkanaście. Wcześniej do rzek trafiły także szczupaki i sandacze. Łącznie to kilka ton ryb. 

Kolejna akcja zarybiania odbędzie się najwcześniej w marcu. 

Czytaj też: Nowoczesne i doskonale uzbrojone. W 23. bazie Lotnictwa Taktycznego trwa montaż samolotów FA-50

Źródło:

RDC

Autor:

Aneta Borkowska/JD