Kradzież prądu na Ursynowie w Warszawie - 49-latek usłyszał zarzuty związane z kradzieżą energii elektrycznej i zniszczeniem mienia. Jak się okazało, od lipca ubiegłego roku pobierał prąd za pomocą nielegalnego przyłącza.
RDC
Mieszkaniec Ursynowa przez kilka miesięcy miał przedłużacz wpięty do gniazdka - najpierw w bloku przy ul. Rybałtów 14, później przy ul. Ekologicznej 17. Uszkodził przy tym kłódkę zabezpieczającą drzwiczki od szafki zasilającej. - Został zatrzymany po tym, jak przedstawiciele spółdzielni mieszkaniowej powiadomili policję - mówi Radiu dla Ciebie rzeczniczka ursynowskiej policji Iwona Kijowska.
- Jak się okazało, mężczyzna nielegalnie niszcząc drzwiczki od tablicy rozdzielczej, podpiął się do przewodów elektrycznych w bloku i bez wymaganego zezwolenia wyprowadził przewód do swojego mieszkania, korzystając z energii. Swoje zachowanie tłumaczył, iż przedmiotowe mieszkanie wynajmuje, a spółdzielnia bezprawnie odłączyła mu zasilanie energii, gdyż rzekomo nie opłacał czynszu - podaje Kijowska.
Uwagi skierowane do mężczyzny, że takie zachowanie nie jest legalne, pozostały bez echa.
Płacili wszyscy mieszkańcy
Po upływie kilku dni ponownie administracja bloku przy ul. Rybałtów poinformowała policję, że szafka tablicy głównej zamieszczonej w drugiej klatce została uszkodzona. Szybka od wyłącznika głównego została rozbita i było tam to samo podłączenie, co wcześniej, które prowadziło ponownie do klatki, w której mieszkał 49-latek.
Przewód poprowadzony został przez dziedziniec, po tarasie, do wskazanego lokalu. Co więcej, przewody nie zostały odpowiednio zabezpieczone, połączone wtyczkami i leżały pod gołym niebem. Taki sposób podłączenia powoduje straty materialne w postaci wyższych opłat prądu dla wszystkich mieszkańców osiedla.
Przeprowadzone na miejscu oględziny potwierdziły dewastacje drzwi do garażu w klatce pierwszej, które służyły sprawcy do przejścia przez garaż do klatki drugiej oraz czerpanie w sposób nielegalny energii. W związku z tym mężczyzna został zatrzymany i postawiono mu pięć zarzutów. Odpowie za kradzież energii elektrycznej oraz uszkodzenie mienia. Grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.