Za duży import zza granicy. Pszczelarze z Mazowsza nie mogą sprzedać miodu

  • 21.07.2024 09:19

  • Aktualizacja: 14:00 21.07.2024

Część pszczelarzy na Mazowszu nie może zbyć miodu. Głównym powodem jest jego import. Na polski rynek trafia go tyle, że w pasiekach zalega jeszcze ubiegłoroczny. Wojewódzki Związek Pszczelarzy w Warszawie apeluje o ograniczenie importu miodu z zagranicy. Według danych Głównego Urzędu Statystycznego w ubiegłym roku do Polski sprowadzono ponad 27 tysięcy ton miodu.

W pasiekach pszczelarzy z Mazowsza zalega ubiegłoroczny miód. Nie mogą go zbyć, ze względu na zbyt duży import zza granicy. 

O takich sytuacjach mówi w rozmowie z Polskim Radiem RDC Zdzisław Olszewski ze Związku Pszczelarzy w Siedlcach.

 Robiliśmy takie badania, a więc na początku tego roku w naszym regionie było około 30 ton miodu niesprzedanego z ubiegłego roku. Trudno powiedzieć, czy to był ukraiński, czy nasz. Tydzień temu rozmawiałem z pszczelarzem, który powiedział, że ma 4 tony miodu z roku ubiegłego — mówi Olszewski.

Import miodu do Polski

Na problem z importem zwraca uwagę też Wojewódzki Związek Pszczelarzy w Warszawie. 

Prezes Związku Ryszard Kowalski powołując się na dane GUS-u, zaznacza, że rocznie w całej Polsce produkuje się około 13 tysięcy ton miodu, a zza granicy trafia minimum dwa razy więcej.

— Rok 2023, to 27 tysięcy ton. Najwięksi importerzy miodu do Polski to jest Ukraina i Chiny. 14 tysięcy ton — informuje Kowalski.

Dlatego część pszczelarzy, także na Mazowszu, rezygnuje i będzie rezygnowała z prowadzenia pasiek. 

Apel Wojewódzkiego Związku Pszczelarzy 

Wojewódzki Związek Pszczelarzy w Warszawie apeluje o ograniczenie importu miodu z zagranicy. Rocznie na nasz rynek trafia go ponad dwa razy więcej niż wynosi produkcja krajowa. 

Prezes podkreśla, że to sprawia, że część pszczelarzy rezygnuje z prowadzenia pasiek.

— Szczególnie ci, którzy mają małe doświadczenie. Już słyszymy, że te pasiki są zmniejszane. Cena miodu właściwie stoi w miejscu, a wręcz powiedziałbym, w niektórych miejscach spada. Skupy nie kupują, a jeśli proponują cenę, to bardzo niską. A cena środków produkcji rośnie. Postulaty środowisk pszczelarskich od lat chcą od Ministerstwa Rolnictwa Ograniczenia Importu — zaznacza Kowalski. 

Informacje prezesa potwierdza Zdzisław Olszewski ze Związku Pszczelarzy w Siedlcach zrzeszającego 200 hodowców.  

— Wielu pszczelarzy ogranicza w tej chwili ilość rodzin pszczelich. Sprzedaje je. Ponadto wielu pszczelarzy miodem będzie zakarmiać już na zimę. No bo nie mają co z nim zrobić. Widać ten problem. Już wielu pszczelarzy ogłosiło, że zmniejsza pasiaki po prostu. Około 30% niektórzy zmniejszają — mówi Olszewski.

Według danych Głównego Urzędu Statystycznego w ubiegłym roku do Polski sprowadzono ponad 27 tysięcy ton miodu. W rekordowym 2020 roku z zagranicy sprowadzono do Polski ponad 37 tysięcy ton miodu. 

Czytaj też: „Takiego kataklizmu nie było od lat”. Kłopoty sadowników przez przymrozki i brak rąk do pracy

Źródło:

RDC

Autor:

Beata Głozak/DJ

Kategorie: