O 10 procent w zeszłym roku i o aż 35 procent w czasie pandemii wzrosły ceny gruntów w Warszawie - tak wynika z raportu Colliers Polska. Z kolei wartości gruntów inwestycyjnych są najwyższe od dwóch dekad. Wszystko przez stale rosnący popyt na mieszkania i wykupowanie działek przez deweloperów.
RDC
- To znaczny wzrost cen - mówi dyrektor działu gruntów inwestycyjnych Colliers Emil Domeracki. - Ceny gruntów inwestycyjnych, w głównej mierze pod projekty mieszkaniowe, bo to jest główna część rynku, wzrasta już od dobrych 4-5 lat, rokrocznie prawie 20 procent - zauważa.
- Na szybką stabilizację cen nie ma co liczyć - dodaje Domeracki. - Na dziś nie widzimy żadnego zahamowania aktywności zakupowej w tym zakresie. Spodziewamy się, że w 2022 roku będziemy obserwować tendencję wzrostową cen gruntów - zaznacza.
- Głównym powodem jest niska dostępność gruntów inwestycyjnych w Warszawie - tłumaczy Domeracki. - Gruntów wyzbytych wad prawnych i wyzbytych praw technicznych. Jest bardzo duża konkurencja wśród inwestorów. Walczą o poszczególne parcele i grunty - tłumaczy.
Szczyt możliwości
- Doszliśmy do szczytu cen, jakie deweloperzy mogą zaakceptować - dodaje. - Rejestrujemy wartości, których nie widzieliśmy od dobrych dwóch dekad, jeżeli chodzi o ceny gruntów inwestycyjnych. Sytuacja pokazuje, że jest dziś to szczyt możliwości w kwestii racjonalności ceny za grunty inwestycyjne w Polsce - podkreśla.
Ceny gruntów pod budownictwo jednorodzinne na obrzeżach miasta wzrosły jeszcze bardziej. - Dynamika zakupowa od 2020 roku jest ekstremalna. Rejestrujemy, że ceny wartości gruntów mogły wzrosnąć o nawet 50 do 80 procent. Popyt wykreował się w głównej mierze z potrzeby posiadania kawałka ziemi. Pandemia zmieniła bardzo nasze nastawienie - wyjaśnia.
Przykładowo, za uzbrojoną działkę o powierzchni 1000 metrów na Białołęce, z przeznaczeniem pod budowę domu jednorodzinnego, trzeba zapłacić ponad 800 tysięcy złotych. W Wawrze to już o 100 tys. więcej.