Sezon zaczął się dla niej doskonale, ale chce więcej. Biegaczka Anna Kiełbasińska w czwartek pobiła rekord Polski na 400 metrów w hali, a jej wynik 51,10 jest w tej chwili najlepszy na świecie. W "Magazynie Sportowym" RDC wicemistrzyni olimpijska zapowiedziała, że będzie jeszcze szybsza.
RDC
Jej kariera wygląda jak sen. - Lubię takie sny, ale jakoś tak czuje, że dosyć twardo stąpam po ziemi i wydaje mi się, że jeszcze jest coś do poprawy - mówiła w "Magazynie Sportowym" RDC Anna Kiełbasińska, sprinterka, wicemistrzyni olimpijska, wicemistrzyni świata oraz halowa mistrzyni Europy w sztafecie 4×400 metrów, świeżo upieczona rekordzistka Polski w biegu na 400 metrów w hali.
Biegaczka wierzy, że będzie jeszcze lepiej. - Dwa tygodnie temu wróciłam ze zgrupowania, gdzie ciężko trenowałam, a tę najwyższą formę i ten szczyt ma się gdy jest się trochę na świeżości, gdy występuje superkompensacja i możesz się odbić - tłumaczyła Kiełbasińska.
Kiełbasińska jest jednym z "Aniołków Matusińskiego", czyli sztafety 4x400 m, z którą zdobyła srebro w Tokio. Grupa trenuje pod okiem trenera Aleksandra Matusińskiego. - Jeżeli mam już medal olimpijski to jako sportowiec po części czuję się spełniona, ale już prawie o nim zapomniałam, bo byłam już tak nakręcona na nowy sezon i nowe cele - wyjaśniła.
Najbliższa szansa na sukcesy zarówno indywidualne jak i w sztafecie już w marcu podczas halowych mistrzostw świata, które odbędą się w Belgradzie.