Dziś 78. rocznica zamachu na "kata Warszawy" Franza Kutscherę
W Warszawie uczczeni zostaną dziś żołnierze specjalnego Oddziału Kedywu Komendy Głównej AK "Pegaz" (późniejszego "Parasola") - uczestnicy operacji "Kutschera". 78 lat temu, 1 lutego 1944 roku, żołnierze oddziału "Pegaz" wykonali wyrok śmierci wydany przez Polskie Państwo Podziemne na "kata Warszawy" generała SS Franza Kutscherę. Rozpoczęcie głównej uroczystości zaplanowano na 12:00 w Alejach Ujazdowskich, w miejscu, w którym doszło do egzekucji.
Była to jedna z najsłynniejszych zbrojnych akcji polskiego podziemia. Została przeprowadzona w biały dzień w centrum miasta - w Alejach Ujazdowskich, niedaleko domu niemieckiego zbrodniarza i siedziby Gestapo. Starannie przygotowana operacja trwała minutę i czterdzieści sekund. Wzięło w niej udział dziewięciu żołnierzy i trzy łączniczki. Dziś nie żyje już żadna z tych osób.
Oko za okoDecyzję o zorganizowaniu akcji podjęło Kierownictwo Walki Podziemnej w końcu 1943 roku ze względu na szczególne okrucieństwo Kutschery. "Kat Warszawy" objął funkcję dowódcy SS i policji na okręg warszawski 25 września 1943 roku, i od razu nasilił represje wobec Polaków.
Niemcy przeprowadzali liczne egzekucje uliczne, którymi zbrodniarz chciał złamać mieszkańców stolicy. Wzrosła także liczba łapanek. Od jego przybycia do Warszawy tygodniowo ginęło około 300 Polaków.
Wyrok na znienawidzonego przez mieszkańców Kutscherę wydał szef Kedywu Komendy Głównej AK pułkownik August Emil Fieldorf, ps. Nil. W odwecie za zabicie Kutschery Niemcy rozstrzelali dzień później w Alejach Ujazdowskich stu Polaków, a ponad 200 osób zostało rozstrzelanych w ruinach getta. Była to jedna z ostatnich publicznych egzekucji przed wybuchem Powstania Warszawskiego.
Akcja z ofiaramiPierwszą nieudaną próbę przeprowadzenia akcji zlikwidowania Kutschery podjęto 28 stycznia 1944 roku. Polacy rozstawieni na stanowiskach w Alejach Ujazdowskich nie doczekali się wówczas przejazdu "kata Warszawy". Kolejny termin akcji wyznaczono na 1 lutego.
Uczestniczyło w niej 12 osób: Bronisław Pietraszewicz, ps. Lot - dowódca akcji, Stanisław Huskowski, ps. Ali, Zdzisław Poradzki, ps. Kruszynka, Michał Issajewicz, ps. Miś, Marian Senger, ps. Cichy, Henryk Humięcki, ps. Olbrzym, Zbigniew Gęsicki, ps. Juno, Bronisław Hellwig, ps. Bruno, Kazimierz Sott, ps. Sokół, Maria Stypułkowska-Chojecka, ps. Kama, Elżbieta Dziębowska, ps. Dewajtis oraz Anna Szarzyńska-Rewska, ps. Hanka.
Znak do rozpoczęcia akcji, sygnalizujący wyjście Kutschery z domu w alei Róż, dała Maria "Kama" Stypułkowska-Chojecka kilka minut po godzinie 9:00. Wyrok na Kutscherę wykonali Michał Issajewicz, Bronisław Pietraszewicz i Zdzisław Poradzki.
W wyniku akcji śmierć poniosło czterech jej uczestników. Zbigniew Gęsicki i Kazimierz Sott, otoczeni przez Niemców na Moście Kierbedzia (obecnie w jego miejscu znajduje się most Śląsko-Dąbrowski) skoczyli do Wisły, ginąc w jej nurtach. Ciężko ranni Bronisław Pietraszewicz i Marian Senger zmarli kilka dni po akcji. Straty niemieckie wyniosły 5 zabitych i 9 rannych.