Zarzut i policyjny dozór dla mężczyzny, który wszedł na pomnik smoleński i groził materiałami wybuchowymi

  • 16.10.2023 13:56

  • Aktualizacja: 06:54 17.10.2023

Mężczyzna, który w sobotę wszedł na pomnik smoleński i groził, że ma przy sobie materiały wybuchowe usłyszał zarzut i został objęty policyjnym dozorem. Postępowanie jest w toku. — Został w prokuraturze przesłuchany i postawiono mu zarzut sprowadzenia alarmu niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia wielu osób, przy czym wiedział, że tego zagrożenia nie ma — przekazał rzecznik warszawskiej Prokuratury Okręgowej.

Jest zarzut i policyjny dozór dla mężczyzny, który w weekend wszedł na pomnik smoleński. Groził, że ma przy sobie materiały wybuchowe. 

W sobotę przed południem spowodowało to na placu Piłsudskiego ogromną akcję policji - na miejscu pracowały setki funkcjonariuszy. Negocjatorom udało się w końcu szczęśliwie przekonać mężczyznę do zejścia z pomnika.

Rzecznik warszawskiej Prokuratury Okręgowej Szymon Banna przekazuje, że mężczyźna złożył wyjaśnienia.

Został w prokuraturze przesłuchany i postawiono mu zarzut sprowadzenia alarmu niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia wielu osób, przy czym wiedział, że tego zagrożenia nie ma, albowiem u niego ani w jego podręcznych przedmiotach nie ujawniono żadnych przedmiotów, które mogłyby stanowić jakiekolwiek zagrożenie. Nie ujawniono też żadnej broni czy innych ładunków wybuchowych — podaje Banna.

Postępowanie jest w toku. Nieznany jest motyw działania mężczyzny. Grozi mu do 8 lat pozbawienia wolności.

Czytaj też: Śmiertelny wypadek koło Ciechanowa. Zginął 64-letni rowerzysta

Źródło:

RDC

Autor:

Cyryl Skiba/JD