Mieszkańcy Pragi Południe przeciwni planowi miejscowemu dla osiedla Gocław Lotnisko. Nie chcą przede wszystkim budowy trzech nowych wysokich budynków przy skrzyżowaniu ul. Fieldorfa z Bora Komorowskiego, likwidacji zielonych skwerów czy dogęszczania zabudowy mieszkaniowej. Wczoraj na klatce schodowej bloku przy ul. Fieldorfa 7 odbyło się w tej sprawie spotkanie sąsiedzkie, na którym był także reporter RDC Mikołaj Cichocki.

Dla mnie to jest w ogóle paranoja, wszystko ma być zniszczone - usłyszał.

   
Na spotkaniu sąsiedzkim pojawiła się też wiceburmistrz Pragi Południe Izabela Szostak-Smith. Zaproponowała mieszkańcom złożenie uwag do planu w Biurze Architektury m.st. Warszawy.

- Tych uwag jest naprawdę dużo, ale niektóre da się słyszeć najczęściej - mówiła wiceburmistrz. - Uwagi, które powtarzają się na każdym spotkaniu, to przede wszystkim sprzeciw wobec budowie mieszkaniowo-usługowej, którą przewidziano na skrzyżowaniu ulic Bora-Komorowskiego i Fieldorfa. Problemem Gocławia jest brak miejsc do parkowania, gęsta zabudowa wielokondygnacyjnych bloków mieszkaniowych - tłumaczyła.

   
Konsultacje w sprawie planu miejscowego dla osiedla Gocław Lotnisko potrwają do 12 marca.

Czytaj też: „Wszystko leży odłogiem”. Mieszkańcy Ursusa od trzech lat czekają na drogę do osiedla