Wiadomości
Udostępnij:
Zmiany w SPPN na Saskiej Kępie konieczne? Rodzice przedszkolaków: musimy łamać przepisy
-
17.01.2025 16:21
-
Aktualizacja: 21:29 17.01.2025
Rodzice dzieci z dwóch przedszkoli na Saskiej Kępie chcą zmian w strefie płatnego parkowania. Tłumaczą, że nie mogą dowieźć dzieci do placówek, bo na ul. Dąbrówki nie ma ogólnodostępnych miejsc parkingowych. — Zmusza nas to do łamania przepisów, bo musimy łamać zakaz parkowania lub parkować w dużym oddaleniu od przedszkola co jest uciążliwe — powiedział przewodniczący rady rodziców przedszkola nr 211Jacek Władysław Bartyzel.
Na ul. Dąbrówki, gdzie są dwa przedszkola nr 211 im. Kubusia Puchatka i nr 162 Saski Zakątek, wraz z wprowadzeniem strefy płatnego parkowania zlikwidowano możliwość parkowania dla wszystkich, którzy nie mają identyfikatora tej konkretnej strefy. Chodzi o identyfikator B-3. Przysługuje on posiadaczom abonamentu mieszkańca, których adres zameldowania jest w tej strefie.
Od wprowadzenia strefy nie można legalne parkować na tej ulicy po obu stronach jezdni: po jednej stronie jest zakaz parkowania dla osób niemających abonamentu w lokalnej strefie, a po drugiej całkowity zakaz postoju.
— Jako rodzice od momentu wprowadzenia strefy nie mamy możliwości zaparkować tam legalnie, by wysadzić bądź odebrać dzieci z przedszkola. Zmusza nas to do łamania przepisów, bo musimy łamać zakaz parkowania lub parkować w dużym oddaleniu od przedszkola co jest uciążliwe — powiedział przewodniczący rady rodziców przedszkola nr 211Jacek Władysław Bartyzel.
Ponad sto podpisów pod petycją
Ponad setka rodziców przedszkolaków podpisała się pod petycją do ZDM, prezydenta Warszawy i burmistrza Pragi-Południe z prośbą o pomoc. Domagają się zmian w organizacji ruchu, które umożliwią parkowanie rodzicom odprowadzającym lub odbierającym dzieci z przedszkola.
Proponują dwa sposoby spełnienia ich postulatu. Pierwszy to pod znakiem zakazu parkowaniu po północnej stronie ul. Dąbrówki, gdzie jest tabliczka z zakazem parkowania, można zamontować tabliczkę „Powyżej 15 minut”.
— Znak zakazu parkowania zabrania parkowania powyżej jednej minuty. To jest czas zdecydowanie niewystarczający na odebranie dziecka z przedszkola. Co innego, gdyby to była szkoła, kiedy dzieci są już starsze. W wypadku przedszkolaków jest to absolutnie niemożliwe — powiedział Bartyzel.
Dodał, że taka tabliczka oznaczałaby, że nadal byłby niedozwolony postój dla osób bez identyfikatora z wyjątkiem do 15 minut. — To pozwala odstawienie dziecka do przedszkola. Problem by się rozwiązał — ocenił.
Druga możliwość wymaga pewnych zmian w infrastrukturze i polega na dobudowaniu kilku miejsc parkingowych na końcu zieleńca w ciągu ul. Esterskiej przy ul. Dąbrówki. Miejsca te byłyby zastrzeżone dla rodziców odprowadzających lub odbierających dzieci i również miałyby ograniczenia czasowe, żeby to nie był dodatkowy parking tylko miejsce dla rodziców przedszkolaków.
Dzieci nie trzeba odwozić samochodem?
Bartyzel podkreślił, że rodzice oczekują pilnego zajęcia się problemem i wprowadzenia niezbędnych zmian w organizacji ruchu.
— Rozważymy, jakie są opcje. Zastanowimy się wraz z biurem zarządzania ruchem drogowym, czy jakaś zmiana organizacji ruchu jest tam konieczna. Czy wyznaczenie miejsc postojowych kiss & ride rzeczywiście by się tam przydało. Ta petycja dopiero do nas trafił, więc musimy ją rozpoznać — powiedział rzecznik Zarządu Dróg Miejskich Jakub Dybalski pytany o sprawę.
Dodał, że i tak o wszystkich zmianach w ruchu decyduje biuro zarządzania ruchem.
Zaznaczył, że nie trzeba koniecznie dzieci odwozić samochodem.
— Rozumiem, że są rodzice, którzy przyzwyczaili się do takiego sposobu i nie wyobrażają sobie innego. Ale to nie jest rzecz niezbędna — dodał.
Czytaj też: 400 wniosków o abonament dziennie. W lutym rozszerzenie SPPN na Mokotowie
Źródło:
Autor:
RDC /DJ
Kategorie: