Prawdopodobną przyczyną awarii jest kolejny zator. Półtora tygodnia temu wodociągowcy poinformowali o udrożnieniu kanalizacji, ale w ten weekend nieczystości powróciły. Mieszkańcy, którzy mogli swobodnie odkręcać kurki z wodą, ponownie muszą je zakręcić.
 
- Problem niestety wrócił. Wypływa w suterenie tam na dole. Ograniczamy korzystanie z toalet i w ogóle z wody. Zapach się utrzymywał, więc podejrzewaliśmy, że to jednak się gdzieś tam w tych rurach gromadzi i to wszystko wyjdzie w pewnym momencie - mówiła naszemu reporterowi mieszkanka kamienicy przy Dorotowskiej.

Jak poinformował RDC Andrzej Michalik, zarządca kamienicy, wszystko wróciło do punktu wyjścia.

- Co chwilę wykopujemy nową studzienkę, szukamy, gdzie rury kanalizacyjne biegną. MPWiK przyjeżdża, pochodzi, pokręci się i jedzie. Cały czas nie wiemy, gdzie MPWiK odbiera ścieki od obu budynków - tłumaczył.
 
   
Problem z kanalizacją trwa już ponad miesiąc. Część mieszkańców się wyprowadziła, jednak w zeszłym tygodniu po informacji o naprawie wrócili. Jak dowiedział się Adam Abramiuk od sąsiadów, niektórzy znów opuścili swoje mieszkania.

Zdaniem warszawskich wodociągów nie ma jednak powodów do wyłączania wody w kamienicach na Ochocie.

– Cały czas kontrolujemy sytuację – zapewnia rzecznik MPWiK, Marek Smółka.

– Od kiedy administracja zleciła naprawę kanalizacji w budynku nie mamy żadnych zgłoszeń od mieszkańców. Mimo to nasi pracownicy są na miejscu codziennie. W zeszłym tygodniu rzeczywiście zauważyli zawilgocenie czy niewielkie wylanie ścieków w piwnicy w rejonie studzienki rewizyjnej, natomiast ścieki z tych budynków są odbierane i nie ma na te chwilę powodów aby administracja ponownie wyłączyła mieszkańcom wodę – mówi.

Cały czas trwają poszukiwania zatoru i kopanie studzienek, których nie ma naniesionych na mapach.

Czytaj też: Awaria kanalizacyjna na Ochocie nadal nieusunięta. "Z każdym dniem koszty rosną"