Wiadomości
Udostępnij:
„Miała na imię Liza”. Cichy marsz przeciwko przemocy przejdzie jutro ulicami Warszawy
-
05.03.2024 12:51
-
Aktualizacja: 19:08 05.03.2024
„Miała na imię Liza” – pod tym hasłem jutro w Warszawie odbędzie się marsz przeciwko przemocy w związku z tragiczną śmiercią 25-letniej Lizy z Ukrainy. Kobiet została brutalnie zgwałcona w centrum miasta. Zmarła kilka dni później w wyniku doznanych obrażeń. Zarzuty w tej sprawie usłyszał 23-letni mężczyzna.
To, czy w przypadku zatrzymanego ws. brutalnego gwałtu Doriana S. nastąpi zmiana zarzutów, okaże się po przeprowadzeniu sekcji zwłok 25-letniej ofiary.
Prokuratura prowadzi śledztwo po tragedii na Żurawiej, w której na skutek gwałtu i uduszenia zginęła Liza z Białorusi.
Zatrzymany 23-latek usłyszał zarzuty rozboju, przestępstwa na tle seksualnym oraz usiłowania zabójstwa. Jednak jego odpowiedzialność karna może się zmienić.
– Musimy przeprowadzić sekcję zwłok. Po uzyskaniu jej wyników zostanie podjęta decyzja co do ewentualnej zmiany zarzutów – mówi rzecznik warszawskiej prokuratury okręgowej, Szymon Banna.
Sekcja zwłok ma się odbyć w tym tygodniu. Dorianowi S. grozi dożywocie. Jest w areszcie tymczasowym.
Miała na imię Liza. Marsz przeciwko przemocy
W środę 6 marca o g. 18:00 przy ul. Żurawiej 47 – w miejscu tragedii – rozpocznie się marsz przeciwko przemocy, który ma być odpowiedzią na tragiczną śmierć 25-letniej Lizy.
„Wychodzimy na ulicę w jej imieniu i w imię pamięci wszystkich kobiet, które doświadczyły przemocy seksualnej. Nie chcemy już się bać” – napisali w opisie wydarzenia jego organizatorzy.
„Tragedia Lizy działa się w ciszy. Nie otrzymała pomocy, bo nie krzyczała. Wiele osób w trakcie gwałtu nie krzyczy – w wyniku dysocjacji, wyparcia czy nieprzytomności. Milczenie nie oznacza zgody. Może być krzykiem o pomoc. Marsz będzie odbywał się w ciszy” – dodano.
Brutalny gwałt na Żurawiej
Do tragedii 25 lutego nad ranem przy ulicy Żurawiej w Śródmieściu. Około godziny 5:00 mężczyzna zaszedł ofiarę w jednej z bram w kominiarce i przykładając nóż do gardła, brutalnie ją zgwałcił.
– Napastnik zaszedł swoją ofiarę od tyłu i przyłożył jej nóż do szyi. Dusząc kobietę i zatykając jej usta, siłą zaciągnął ją do pobliskiej bramy. Nagą i nieprzytomną kobietę leżącą na schodach znalazł dozorca i to on powiadomił o wszystkim policjantów – informował Robert Szumiata ze śródmiejskiej komendy policji.
Kilka minut później w miejscu przestępstwa pojawili się policjanci, którzy wezwali pogotowie ratunkowe, a do czasu jego przybycia udzielili pokrzywdzonej kobiecie pomocy przedmedycznej. Kobieta trafiła do szpitala.
Podejrzany w areszcie
Funkcjonariusze zabezpieczyli wszystkie ślady na miejscu przestępstwa, zajęli się ustaleniem ewentualnych świadków tego zdarzenia oraz zabezpieczeniem i analizą nagrań z wszystkich dostępnych w okolicy kamer monitoringu. Na miejsce przestępstwa ściągnięto, także przewodników psów tropiących z Komendy Głównej Policji oraz Wydziału Wywiadowczo-Patrolowego Komendy Stołecznej Policji.
Podejrzany został zatrzymany tego samego dnia przy Rakowieckiej.
– 23-latek wpadł, kiedy wychodził z budynku, w którym wynajmował mieszkanie. Był kompletnie zaskoczony i nie stawiał oporu. Podczas przeszukania zajmowanego przez niego lokalu policjanci znaleźli i zabezpieczyli między innymi duży nóż kuchenny i kominiarkę użyte do popełnienia przestępstwa. Wiadomo już, że napastnik zrabował swojej ofierze dwa telefony komórkowe, kilka kart płatniczych oraz portfel. Policjanci odzyskali wszystkie te przedmioty – informuje Szumiata.
Wiadomo, że Robert A. był wcześniej karany za posiadanie narkotyków i kradzieże. Ponadto w jego mieszkaniu znaleziono liczne publikacje o tematyce morderstw i gwałtów.
Mężczyzna we wtorek usłyszał zarzuty – usiłowania zabójstwa oraz dokonania rozboju i gwałtu. Za te czyny grozi mu kara dożywotniego pozbawienia wolności. Obecnie przebywa w areszcie tymczasowym.
Kursy samoobrony dla kobiet
Władze stołecznej dzielnicy Śródmieście – jako odpowiedź na tragedię przy Żurawiej – podjęły decyzję o organizacji darmowych kursów samoobrony dla kobiet.
„Ponadto, pragniemy oznajmić, że występujemy do Straży Miejskiej oraz śródmiejskiej Policji z prośbą o przeprowadzenie audytu wykazu miejsc szczególnie niebezpiecznych, aby sprawdzić, czy ten obszar ulicy Żurawiej i okolic są w nim uwzględnione” – napisano w oświadczeniu.
„W naszym wystąpieniu postulujemy również o zwiększenie liczby patroli oraz instalację kamer monitorujących, co umożliwi bieżące śledzenie potencjalnie niebezpiecznych sytuacji” – przekazano.
Pod oświadczeniem podpisali się burmistrz dzielnicy Śródmieście Aleksander Ferens, przewodniczący Rady Dzielnicy Śródmieście i klubu radnych KO Marcin Rolnik oraz wiceprzewodnicząca klubu Agnieszka Gierzyńska-Kierwińska.
Czytaj też: „Ofiara staje przed dylematem”
Źródło:
Autor:
RDC /PA
Kategorie: