Wiadomości
Udostępnij:
Co ze zniszczoną mozaiką z porcelitu? Jest odpowiedź pruszkowskiego dewelopera
-
12.02.2025 19:29
-
Aktualizacja: 19:23 12.02.2025
Pruszkowski deweloper, który pod koniec stycznia rozebrał pokryte w części mozaiką porcelitową, budynki przy ulicy Chopina 58, poinformował, że zabezpieczył fragmenty mozaiki i jest gotowy je przekazać zainteresowanym osobom. — Zachowaliśmy fragmenty mozaiki z porcelitu, które znajdowały się na jednym z rozbieranych budynków i będziemy analizować, jak najlepiej je zagospodarować — powiedział Tomasz Romański.
Pod koniec stycznia, w Pruszkowie, przy ulicy Chopina 58, rozebrano budynek a wraz z nim zniszczono mozaikę z porcelitu. Nie była chroniona jako zabytek, ale mazowiecki konserwator rozpoczął audyt na terenie Mazowsza, by historyczne mozaiki wpisać do rejestru zabytków.
O dalsze losy mozaiki PAP spytała zleceniodawcę rozbiórki - dewelopera NS Nieruchomości.
— Zachowaliśmy fragmenty mozaiki z porcelitu, które znajdowały się na jednym z rozbieranych budynków i będziemy analizować, jak najlepiej je zagospodarować. Rozmawialiśmy także z władzami miasta Pruszkowa na temat możliwości ich przekazania. Jesteśmy również otwarci na przekazanie ich zainteresowanym osobom w każdej chwili — powiedział w rozmowie z PAP pełnomocnik zarządu NS Nieruchomości Sp. z o.o., Tomasz Romański.
Romański wyjaśnił, że na nieruchomości znajdowało się kilka budynków, w tym jeden, który poważnie zagrażał bezpieczeństwu.
— Niestety, po tylu latach zarówno ściany budynków, jak i sam porcelit na jednym z nich były w bardzo złym stanie. Przez wiele lat budynki stały praktycznie puste i zaniedbane — dodał. Wyjaśnił, że podejmował wiele starań, aby je zabezpieczyć i uratować, co się dało – nie było to proste, bo ściany przy minimalnym nacisku po prostu się kruszyły i waliły.
Na szczęście udało się uratować część porcelitowej elewacji – jeden słup oraz fragmenty drugiego.
— Wielokrotnie byliśmy wzywani przez Powiatowy Nadzór Budowlany do podjęcia działań mających na celu zabezpieczenie i rozbiórkę budynków, ponieważ stwarzały one ryzyko katastrofy budowlanej – groziły zawaleniem — wyjaśnił Romański.
Podkreślił również, że przez wiele lat nikt nie interesował się tą nieruchomością, nikt wcześniej nie dopytywał się o porcelit znajdujący się częściowo na elewacji opuszczonego, i niestety zrujnowanego, a wręcz straszącego zawaleniem budynku, a dopiero po rozpoczęciu prac rozbiórkowych pojawiły się liczne kontrowersje i niezadowolenie, a firma stała się nagle obiektem ataków.
Romański przypomniał, że spółka jest miejscowym deweloperem, któremu zależy na dbałości o miasto Pruszków i zachowanie jego indywidualnego charakteru przy każdym projekcie.
— Nasze inwestycje staramy się zawsze wkomponować w istniejące otoczenie – podkreślając urok miejsca i łącząc historię z nowoczesnością. Spółka z powodzeniem przeprowadziła rewitalizację kilku miejsc w Pruszkowie i cieszy się dobrą opinią. W miejscu zburzonego budynku przy ul. Chopina powstanie kameralny, nieduży budynek stylizowany na okres międzywojenny – idealnie wkomponowany w otoczenie, podkreślający prestiż ul. Chopina oraz samego centrum Pruszkowa — powiedział Romański.
Zniszczenie mozaiki porcelitowej w Pruszkowie
Mozaika z porcelitu została zniszczona w trakcie rozbierania budynku w Pruszkowie. O zdarzeniu poinformował Krzysztof Ciechoński prowadzący na Facebooku fanpage „Zakłady porcelitu stołowego Pruszków”.
„Dzisiejsza nagła rozbiórka budynku przy ulicy Chopina w Pruszkowie to nie tylko strata architektoniczna, ale również historyczna. Mozaika z talerzy, kubków i wielu innych ciekawych obiektów z Porcelitu Pruszków zdobiła jego ściany przez ponad pół wieku, była świadectwem wyjątkowego okresu w dziejach miasta” – napisał w mediach społecznościowych.
Zaznaczył, że wiedział o rozbiórce i podejmował kilkukrotnie próby interwencji oraz kontaktu z deweloperem. „Niestety dostawałem informacje o urlopie zarządu, planach zagospodarowania w części budynku tej mozaiki, ale dziś (28 stycznia – przyp. red.) deweloper podjął decyzję o zniszczeniu każdego kawałka tego budynku” – dodał.
Przekazał, że nikt nie kontaktował się z nim lub miastem, by ocalić mozaikę. „W tym miejscu powstanie kolejny nowy blok …” – dodał.
Wyjaśnił, że do wykonania mozaiki wykorzystano talerze, kubki, wazony, okolicznościowe patery, próby nowych szkliw, ikebany, dzbanki, wzory i projekty autorstwa Janiny Asłanowicz, Wiesławy Gołajewskiej, Danuty Duszniak, Zofii Przybyszewskiej, Jana Kantorka i Wiesława Niewiedzielskiego.
Mazowiecki wojewódzki konserwator zabytków Marcin Dawidowicz powiedział, że pruszkowska mozaika nie było objęta ochroną. „Ale to dobry punkt zwrotny do rozpoczęcia audytu na terenie województwa, żeby wpisać do rejestru zabytków inne, ciekawe mozaiki i objąć je ochroną” – dodał.
Zaznaczył też, że do rejestru zabytków są już wpisane niektóre warszawskie mozaiki np. na budynku przy Alejach Jerozolimskich 26 czy kompozycje na stacjach metra Ursynów i Służew.
Zakłady Porcelitu Stołowego „Pruszków” – historia
Zakłady Porcelitu Stołowego „Pruszków” już nie istnieją, a w ich miejscu wybudowano osiedle mieszkaniowe.
Fabryka fajansu powstała w Pruszkowie w 1872. Jej założycielami byli Jakub Teichfeld i Ludwik Asterblum, późniejsi współwłaściciele fabryki we Włocławku. Produkowano w niej proste naczynia fajansowe, a także wyroby ozdobne skromnie dekorowane malaturami lub techniką stempelkową (ornamentami z kwiatów, owoców i gałązek). Podczas I wojny światowej fabryka została zniszczona. W okresie dwudziestolecia międzywojennego asortyment rozszerzono o ceramikę techniczną i produkty kaflarskie, jednak ogólny obrót był dużo mniejszy niż przed wojną. Ostatnim właścicielem fabryki był Szloma vel Stanisław Ehrenreich, który na początku II wojny światowej opuścił Pruszków.
W 1946 zakłady znacjonalizowano i nadano im nazwę Zakłady Fajansu w Pruszkowie. Początkowo produkowano tu jeszcze wyroby fajansowe, jednak w wyniku przeprowadzonej w latach 1954–1956 rozbudowy i modernizacji linii technologicznej fabryka zaczęła produkować wyroby z porcelitu, a sam zakład otrzymał nazwę Zakłady Porcelitu Stołowego „Pruszków”.
W 1958 powstał ośrodek tworzący wzory, kierowany przez Gabrielę Hoffmann-Śleżewską. Powstawały tam przede wszystkim nowoczesne zdobienia do dawnych modeli wyrobów, pierwszym nowym projektem był zestaw do kawy Primo Śleżewskiej z 1959. Na przełomie lat 50. i 60. w „Pruszkowie” realizowano głównie projekty z Instytutu Wzornictwa Przemysłowego, autorstwa Danuty Duszniak, Zofii Przybyszewskiej oraz Zofii Galińskiej. Po odejściu Śleżewskiej w 1962 do projektantów zakładu dołączyła Wiesława Gołajewska.
Oprócz projektów licznych serwisów kawowych opracowała też wraz z mężem technologię tzw. szkliwa zbiegającego. Pokryte nim wyroby zdobyły w 1963 złoty medal na targach krajowych w Poznaniu.
Zakłady Porcelitu Stołowego „Pruszków” ogłosiły upadłość na początku XXI wieku.
Czytaj też: Słynne obrazy Jacka Malczewskiego w Radomiu w nowej aranżacji [ZOBACZ]
Źródło:
Autor:
RDC /DJ
Kategorie: