Śledztwo po śmierci 2,5-rocznego chłopca. Prokuratura: mógł mieć kontakt z trutką na gryzonie

  • 13.11.2024 10:58

  • Aktualizacja: 13:14 13.11.2024

Prokuratura wyjaśnia przyczynę śmierci 2,5-rocznego chłopca z powiatu olsztyńskiego. Według pierwszych ustaleń, dziecko w miejscu zamieszkania mogło mieć kontakt z substancją do tępienia gryzoni.

Chłopiec w wieku 2,5 roku zmarł w poprzednią środę wieczorem w szpitalu dziecięcym w Olsztynie. Prokuratura nie informowała dotychczas o tym zdarzeniu.

- Dziecko zostało przywiezione przez rodziców z objawami, których lekarze nie potrafili zidentyfikować. Mimo podjętych czynności zmarło – powiedział rzecznik Prokuratury Okręgowej w Olsztynie Daniel Brodowski.

Przekazał, że we wtorek odbyła się sekcja zwłok, która nie dała jasnej odpowiedzi, co było bezpośrednią przyczyną zgonu.

- Będą prowadzone dalsze badania. Czynności procesowe w miejscu zamieszkania dziecka pozwoliły na ustalenie, że mogło mieć ono kontakt z substancją przeznaczoną do tępienia gryzoni – przekazał Brodowski.

Sprecyzował, że chodzi o trutkę na krety. Śledztwo w sprawie śmierci dziecka będzie prowadziła Prokuratura Okręgowa w Olsztynie.

Seria zatruć trutkami

W ostatnim czasie w Polsce doszło do serii zatruć, które mogą mieć związek z oparami pochodzącymi z silnie trujących preparatów przeciw gryzoniom. Zmarł 3-latek z Nowego Tomyśla i 2-latek z Tomaszowa Lubelskiego. Dwoje 9-latków spod Płońska po kontakcie z oparami od trzech tygodni jest w szpitalu.

We wtorek w Popołudniu RDC wiceminister rolnictwa przekazał, że jutro odbędzie się spotkanie w sprawie ograniczenia sprzedaży niebezpiecznych preparatów.

 Będziemy zacieśniać te przepisy i też ograniczać sprzedaż tych środków przez Internet, bo to jest zbyt łatwe – powiedział Michał Kołodziejczak.

Wiceminister wskazał, jak można ograniczyć dostępność tych preparatów.

– Będziemy dążyć do rejestru osób i podmiotów, które będą uprawnione do kupowania i stosowania tych środków, będą też po odpowiednich szkoleniach, by ten rejestr był dostępny tym, którzy sprzedają te środki – dodał.

Spotkanie w tej sprawie odbędzie się w środę, a planowane było już dwa tygodnie temu.

 Będzie w nim brał udział główny inspektor pan Chodkowski oraz podmioty, które wprowadzają na rynek te substancje gazowe, przeznaczone są do trucia gryzoni – mówił wiceminister.

Jakie są bezpieczne preparaty do zwalczania gryzoni?

Środek, który mógł spowodować serię śmiertelnych zatruć, nie powinien być dostępny w sprzedaży detalicznej. To silnie toksyczny preparat, którym mogą posługiwać się tylko profesjonalne, przeszkolone ekipy.

 Żeby kupować, magazynować, przewozić, stosować ten preparat, trzeba mieć ukończony kurs i zdany egzamin, który ponawiany jest co 5 lat. Żeby ten środek kupić, trzeba przedstawić dokument uprawniający do jego zakupu. Sprzedają go uprawnione hurtownie – mówi Janusz Gierusz z Polskiego Stowarzyszenia Pracowników Dezynfekcji, Dezynsekcji i Deratyzacji.

Chodzi o preparaty zawierające fosforek glinu. Substancja pod wpływem wilgoci zamienia się w silnie trujący gaz fosforowodór.

W sprzedaży są dostępne łagodniejsze środki, które można stosować pod warunkiem zachowania środków ostrożności.

 W mniejszych stężeniach dostępne są one również w handlu detalicznym. Trzeba ograniczyć możliwość spożycia tego przez ludzi czy zwierzęta domowe. Służą do tego karmniki deratyzacyjne, można je wystawiać w odpowiednich miejscach, niedostępnych dla dzieci i zwierząt domowych – dodaje Gierusz.

W Sokołowie Podlaskim z kolei odbyła się prewencyjna obowiązkowa deratyzacja zarówno w budynkach wielo-, jak i jednorodzinnych.

Mieszkańcy, z którymi rozmawiała nasza reporterka, przyznają, że boją się używani  substancji na gryzonie na własną rękę.

Właściciele wszystkich posesji w Sokołowie Podlaskim, zarówno firmowych, jak i wspólnot czy domów jednorodzinnych, do końca października na swój koszt mieli wyłożyć trutki lub wezwać specjalistów. Powodem były szczury i liczne skargi mieszkańców.

Czytaj też: Pożary i zatrucia tlenkiem węgla na Mazowszu. Strażacy apelują o ostrożność w sezonie grzewczym

Źródło:

PAP/RDC

Autor:

RDC /PL