"Naturalnie Warszawa". Opowieści o przyrodzie w stolicy
Możliwość poznania gatunków stołecznych ptaków i zróżnicowania miejskich lasów oferuje cykl Instytutu Stefana Starzyńskiego "Naturalnie Warszawa". Kierujemy go do poszukujących relaksu, ale też ciekawych jak wiele Warszawa od tej strony przyrodniczej oferuje - mówią organizatorzy.
-
My w Instytucie stale zastanawiamy się, jak jeszcze można opowiedzieć Warszawę, bo to jest nasze zadanie - realizacja cykli kulturalnych i edukacyjnych, które o stolicy dawnej, współczesnej i tej jaka ma być, będą opowiadać, edukować i zachęcać ludzi, by w tym mieście coraz bardziej się zakochiwali, lubili je i na jego rzecz działali. "Naturalnie Warszawa" to inicjatywa realizowana już od kilku lat w postaci, odbywających się w różnych okresach, czterech podcykli opowiadających o stolicy z perspektywy przyrody i ukazujących warszawiakom jak ich miasto wygląda w kontekście otaczającej natury - opowiadała PAP Agnieszka Szulejewska, kierownik działu projektów kulturalnych Instytutu Stefana Starzyńskiego, oddziału Muzeum Powstania Warszawskiego.
Jak zaznaczyła, jesteśmy przyzwyczajeni, że opowieść o życiu w Warszawie jest związana z takimi niedogodnościami jak tłok, smog czy nagromadzenie wieżowców. -
A tak naprawdę nie zdajemy sobie sprawy, że być może obecność natury nie jest oczywista w naszym życiu, ale bardzo jej potrzebujemy. I Warszawa jest miastem wyjątkowym, które naprawdę ma mnóstwo do zaoferowania. W mieście częściej sobie uświadamiamy istnienie natury przez jej brak. I chcemy opowiedzieć o tym, że kontakt z nią jest dla nas dobroczynny, ale też nasza miejska egzystencja bez natury nie istnieje - zaakcentowała Szulejewska.
"Dla szukających spokoju i relaksu"-
Cykl "Naturalnie Warszawa" jest skierowany do wszystkich, który poszukują spokoju i relaksu, a także pogłębiania swojej wiedzy, zorientowania się jak wiele Warszawa od tej strony przyrodniczej może zaoferować. Jest on dla wszystkich osób, które przechodząc przez jakieś założenie parkowe czy leśne, zastanawiają się jakie to drzewo, kto z tego drzewa śpiewa albo kto właśnie przemknął po trawie - czy to była pliszka, czy kwiczoł. I uczestnicząc w tych cyklach, mają okazję poznać i zgłębić tę przyrodę - powiedziała.
Tegoroczna edycja jest realizowana przede wszystkim poprzez spacery i wykłady ornitologiczne. -
Ten podcykl zatytułowaliśmy "Warszawa stroszy piórka". Współpracują w nim z nami przyrodnicy i ornitolodzy - Michał Kryciński, Stanisław Łubieński, Paweł Pstrokoński i Marcin Siuchno. Realizowany jest na kilka sposobów. Są weekendowe spacery, ale też jakiś czas temu zaryzykowaliśmy i stworzyliśmy w tygodniu cykl dla nomen omen "rannych ptaszków". Można się z nami spotkać, zazwyczaj przed 6 rano, w jakimś dobrze skomunikowanym warszawskim miejscu. I przed rozpoczęciem pracy można sobie z ornitologiem albo z przyrodnikiem zrobić spacer w miejskiej okolicy i zobaczyć kto tak rano oprócz nas się budzi i czym się zajmuje na wiosnę - relacjonowała Szulejewska.
Spacery po lasach-
Druga rzecz także związana z cyklem "Naturalnie Warszawa" to swoiste "odkrycie" stołecznych lasów. Bo okazuje się, że tylko niewielka część mieszkańców wie, że w granicach naszej metropolii znajdują się kompleksy leśne, których jest dokładnie piętnaście. Są one bardzo zróżnicowane pod względem przyrodniczym i niezwykle ciekawe jest też poznanie uwarunkowań nie tylko takich, którymi zajmuje się leśnik - geologicznych czy hydrologicznych. Ale także ich dziejów, tego jak powstawały, jak się rozrastają, jak można o nie dbać. W tych lasach odnajdujemy również ślady burzliwej historii stolicy. Zależy nam, by dzięki tym cyklom warszawiacy mogli ten aspekt miasta poznać bliżej. I ptaki i rośliny i założenia leśne i parkowe z perspektywy opiekujących się nimi specjalistów. Naszym celem jest po prostu przybliżenie mieszkańcom tej natury, która ich otacza, wiedzy o tym jak można o nią dbać i jak wiele mieszkańcom miasta ma do zaoferowania - zauważyła.
W ramach cyklu Instytut organizował m.in. cykl pszczelarski. -
To był intensywny kurs dla osób, które chciały się zorientować, w jaki sposób w warunkach miejskich założyć pasiekę, jak opiekować się pszczołami. Bo jesteśmy przyzwyczajeni, że myśląc o środowisku miejskim, skupiamy się na tym, jak jest ono zanieczyszczone i że korzystanie z miejskich darów natury wiąże się z jakimś niebezpieczeństwem. A co ciekawe warszawskie miody to jedne z czystszych, ponieważ naszych roślin miododajnych nie dotyczą zagrożenia związane ze stosowaniem oprysków czy pestycydów. Więc postawienie sobie nawet jednego ula na dachu, oczywiście w jakimś mniej ruchliwym miejscu, jest dobrym pomysłem. I wystarczy odrobina specjalistycznej wiedzy, jaką pasjonaci, z którymi współpracujemy, chętnie się dzielą, by taki słoiczek zdrowego miodu ochockiego czy mokotowskiego mieć - mówiła Szulejewska.
Jadalne rośliny w mieście-
W ubiegłym roku wydaliśmy również książkę, która w pewnym sensie była podsumowaniem naszego zainteresowania naturą w Warszawie pt. "Głodni zielonej Warszawy". To przewodnik po dzikich, jadalnych roślinach w stolicy. Który pokazuje także, że oprócz tego bogactwa przyrody do obserwowania dla relaksu, nasza zieleń oferuje bogactwo smakołyków, które można bezpiecznie zbierać i jeść. To umożliwia spojrzenie na stolicę z tej perspektywy i zachwycenie się jej różnorodnością - powiedziała.
Najbliższe spotkanie w ramach cyklu zaplanowano na sobotę. -
Będzie to "Ptakomajówka w Raszynie", spacer po Rezerwacie "Stawy Raszyńskie". Ich powierzchnia o tej porze roku to jest bogactwo. Można tam spotkać krzyżówki, głowienki, czernice, płaskonosy, cyranki, gągoły i wiele innych. O tej porze roku taki staw to jak mówią ptasiarze "kacza zupa", bo jest ich mnóstwo. Oprócz wielu odmian kaczek są tam też liczne jaskółkowate, czyli brzegówki, dymówki i oknówki czy perkozy, strzyżyki, słowiki i reszta tych maleńkich śpiewaków. Teraz jest też dobry czas, żeby zobaczyć ich powietrzny taniec godowy. Zainteresowani udziałem w takich spotkaniach mogą skorzystać ze strony "Naturalnie Warszawa" na Facebooku, gdzie z dużym wyprzedzeniem pojawiają się informacje o wydarzeniach - dodała Szulejewska.