Jak nie pomylić kurki z lisówką? Na Mazowszu są już pierwsze grzyby

  • 04.07.2023 17:13

  • Aktualizacja: 06:11 05.07.2023

Pierwsze grzyby w mazowieckich lasach. Królują kurki, ale trafiają się też borowiki, maślaki pstre czy zajączki. Oprócz grzybów jadalnych pojawiają się też trujące, które nie powinny znaleźć się w koszyku, dlatego trzeba przestrzegać pewnych zasad - mówi klasyfikator grzybów z Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Ciechanowie Ewa Tańska.

W mazowieckich lasach pojawiły się pierwsze grzyby - głównie kurki. Tak jest zarówno na Kurpiach, w centrum, jak i na południu naszego województwa.

- W zasadzie są tylko kurki. Grzyby ogólnie potrzebują do swojego rozwoju dwóch czynników. Mianowicie odpowiedniej temperatury, czyli ciepła i odpowiedniej wilgotności. Tego jednego czynnika brakuje nam. Więc na jakieś grzybobranie u nas będzie trzeba poczekać - mówi zastępca nadleśniczego Nadleśnictwa w Kozienicach Artur Mazur.

   

Z grzybiarzami rozmawiała nasza reporterka Alicja Śmiecińska.
   
- Ale, uwaga, kurki często są mylone z lisówką pomarańczową - przestrzega rzecznik Nadleśnictwa Ostrołęka Krystian Kowalczyk. - Przestrzegam przed pójściem do lasu teraz po nasze kurki, aby przed wyjściem sprawdzić i porównać z takim grzybem dość podobnym - lisówka pomarańczowa. Ta lisówka, jak spojrzymy na blaszkę, to jest ona taka gęstsza, ma ciemniejsze owocniki. Jeśli mamy te dwa grzyby obok siebie zestawione albo spojrzymy na różnice, to później nie mamy już problemu - mówi.
 
   

Często mylona jest także gąska zielonawa z muchomorem sromotnikowym czy kania z muchomorem jadowitym. Najbardziej trującym grzybem jest muchomor sromotnikowy, często mylony z pieczarką czy gołąbkiem zielonawym.

LISÓWKA POMARAŃCZOWA I KURKA


MUCHOMOR SROMOTNIKOWY I GOŁĄBEK ZIELONAWY

MUCHOMOR JADOWITY I KANIA

O ogólnych zasadach zbierania grzybów przypomina też klasyfikator grzybów z Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Ciechanowie Ewa Tańska.

- Zbieramy tylko te grzyby, co do których nie mamy żadnych wątpliwości, że są jadalne. Staramy się zbierać grzyby głównie rurkowe, te co mają siateczkę pod kapeluszem. Wystrzegamy się grzybów blaszkowych. Najwięcej jest gatunków właśnie śmiertelnie trujących. Zbieramy grzyby wyrośnięte, które mają już dobrze wykształcony owocnik, gdyż młode owocniki nie zawsze mają wszystkie cechy charakterystyczne dla danego gatunku - tłumaczy.
   
 
Grzybów nie powinno się zbierać na skraju lasu przy ruchliwej ulicy czy wysypiskach śmieci, bo wchłaniają metale ciężkie i zanieczyszczenia. Podczas grzybobrania ważne tez też to w co wkładamy grzyby.

- Korzystajmy z  koszyków wiklinowych zamiast plastikowych toreb czy plastikowego wiadra - dodaje Tańska. - Grzyb żyje po zebraniu, robią się zawilgocone, spleśniałe, robaczeją grzyby. No przecież ten grzyb to się prawie zagotuje w tej reklamówce czy w wiaderku. I po zebraniu grzybów jak najszybciej należy je oczyścić, do urządzenia chłodniczego i jeszcze w tym samym dniu należałoby obgotować, chociaż tą wstępną obróbkę termiczną zrobić - wyjaśnia.
 
   
W Polsce jest około 1300 gatunków grzybów jadalnych, trujących jest 200 gatunków. Jeśli po grzybobraniu mamy jakiekolwiek wątpliwości, warto sprawdzić swoje zbiory w najbliższej stacji sanepidu.

Czytaj też: Coraz mniej aptek stacjonarnych. Gdzie na Mazowszu kupimy leki w nocy?

Źródło:

RDC

Autor:

Iwona Rodziewicz-Ornoch/Alicja Śmiecińska/PL

Kategorie: